Idą sobie równym krokiem Nasze święta.
Dwa tygodnie temu zdobyłam (cudem! jeśli chodzi o Moją mieścinę:) Living w wydaniu polskim Marthy Stewart. A w nim oczywiście masę przepisów, pomysłów do wypróbowania.
Wszelkie wydawnictwa świąteczne uwielbiam, a więc popijanie świeżo wyciśniętego soku z dwóch pomarańczy i zachwycanie się czystymi zdjęciami oraz pomrukiwanie do kart z przepisami "o to mi się podoba" nikogo wśród Moich bliskich nie zdziwiło.
Zdradzę w tajemnicy, że jeden już wypróbowałam drugiego dnia po zakupie gazety.
Zgadniecie co upiekłam?
______________________________♥______________________________
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Pojęcia nie mam, co upiekłaś :)
OdpowiedzUsuńale chętnie się tego dowiem!
i dobrze, że mi przypomniałaś, że pora się rozejrzeć za Living :)
sernikobrownie albo sernik na czekoladowym spodzie lub seromak :-)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno upiekłaś coś pysznego ;) muszę zaopatrzyć się w kilka magazynów. Teraz jestem na etapie robienia kalendarzy handmade i zeszytów na przepisy ;) jako świąteczne prezenty ;)
OdpowiedzUsuńSernikobrownie, albo sernikobrownie z makiem ! ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i moja mieścina jest w nią zaopatrzona :)
a moze byl to serniczek z brazowa kratka:)
OdpowiedzUsuńwygląda sernikowo i bardzo się mnie spodobało :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio czuję się niesamowicie przytłoczona ilością książek i dzieł kulinarnych, które udało mi się nabyć. Absolutnie nie mogę się w nich odnaleźć. I absolutnie mi się to podoba! Tyle tylko, że teraz, to już w ogóle nie będę mieć pojęcia, co i kiedy przygotowywać... ;))
OdpowiedzUsuńKochana! też kupiłam ten numer i też od razu wypróbowałam:)
OdpowiedzUsuńi kilka wypieków na święta z tej gazetki jeszcze planuję:)
Cokolwiek upieklaś Olciku, na pewno jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńTeż zdobyłam ostatnio Living, właśnie u mnie siedzą pierwsze wrzucone ciastka z migdałami i żurawiną, w oryginale z macerowanymi wiśniami ;) Uwielbiam Living, po prostu uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńOlciaku może sernik ? Albo piernik?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
udam się też na poszukiwania, bo ciekawa jestem tych przepisów :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, ze ja nie wiedziałam, ze takowa gazeta wogóle istnieje:) ...no, ale u mnie to tylko 2 magazyny kulinarne są, to nie dziwota:) wielki buziak i aż zazdroszcze tych kuchennych inspiracji:)
OdpowiedzUsuńjola
Aaa, poznalam po zdjeciu ze to Marta, choc w pierwszym ulamku sekundy myslalam ze to Twoje zdjecie Olcik :-))
OdpowiedzUsuńZeszloroczne wydanie bylo b. fajne, ciekawe czy zdobede jeszcze to we czwartek, bo o Kuchni to wiem ze moge zapomniec...? Buziak :*