" Warzywo" - recenzja książki i konkurs!


"Warzywo" to nowość na księgarnianych półkach od wydawnictwa Pascal. To już druga książka zwyciężczyni programu MasterChef - Dominiki Wójciak, której talent dostrzegł w jednym z odcinków programu sam Gordon Ramsay. 



W porównaniu do pierwszej pozycji nowa książka wyróżnia się przepięknymi fotografiami, których autorką jest nie kto inny jak sama Dominika. Nie wiem czemu, ale w przypadku debiutanckiej pozycji miałam wrażenie, że została tworzona trochę "na szybko", w chaosie i pośpiechu, który działa na niekorzyść w przypadku książek kulinarnych. Oczekuje się przecież od nich totalnego dopieszczenia w każdym, nawet najmniejszym szczególe.


Z "Warzywem" dokładnie tak jest. Absolutnie zachwycające w swojej prostocie wegetariańskie przepisy opatrzone smacznymi kadrami, to coś co  uwielbiam. Autorka w łatwy i przystępny sposób przedstawia receptury na dania proste, ale ciekawe i niekonwencjonalne jak np. burak po burgundzku czy burgery z fasoli. Są również słodkie przepisy jak chociażby na na wartą grzechu chałwową owsiankę z dynią czy buraczany torcik red velvet.




Ps: Dominika jest autorką bloga Kulinarne Bezdroża na który Cię serdecznie zapraszam :)


A teraz.. konkurs!
Wystarczy, że w komentarzu pod tym wpisem zamieścisz odpowiedź na pytanie " Jakie jest Twoje ulubione warzywo i dlaczego?"
A książka może powędrować właśnie do Ciebie! :)
Masz czas do jutra tj. 15.11.2015 r. do godziny 23:59.
Każdy komentarz powinien zawierać odpowiedź na pytanie konkursowe wraz z podanym adresem mailowym. Zwycięzcę ogłoszę na blogu w poniedziałek 16.11.2015 r.
Trzymam kciuki!

EDIT (16.11.2015 r., godz.8:15)
 Serdecznie gratuluję wielbicielce dyni, Paulinie!

 Śledź mój profil na Facebooku i  Instagramie!

______________________________♥_________________________

52 komentarze

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Bez wątpienia, bez cienia zawachania - DYNIA to nasze ulubione warzywo! Dlaczego?? Kochamy ją za wszechstronność i wielowymiarowość! Idealna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię właściwie wszystkie warzywa, ale jak mam wybrać jedno to wybieram marchewkę za wszechstronność i to wyglądzie, bo są odmiany podłużne i prawie okrągłe, są też teraz coraz częściej dostępne kolorowe marchewki, nie tylko te pomarańczowe. A kulinarnie marchewki są mistrzami, bo można zrobić prosty czy nie sok , surówkę , sałatki, jarzynki , pasztety , potrawki, desery jak lody oraz wypieki przeróżne, a także je ukisić , zamarynować czy usmażyć konfitury. Niech żyje nam marchewkowe pole
    margot11@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Zielony groszek.
    Wspomnienie mojej młodości.
    Teraz tak rzadko spotykany.
    Jadłabym, jadła, jak draże z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj.
    aurelia77@op.pl
    Serdecznie pozdrawiam.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ziemniak - taki polski i taki międzynarodowy, jest tradycyjny (jestem z Podlasia) i fast foodowy (frytki, czipsy), spożywany w stanie stałym i ciekłym (chociaż już samogonu takiego nikt nie robi raczej ;)) Nadal tak powszechny a nadal też niepoznany (mimo lekcji Makłowicza nadal nie jest powszechny podział na mączyste i niemączyste w sklepach). Co się robi z ziemniaka - lista nie ma końca.
    pozdrawiam
    sara_bobko@yahoo.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Burak w każdej postaci dlatego, że jest bardzo wdzięczny warzywem z którego można przygotować wszelkiego rodzaju dania. Uwielbiam :-) ocieslak@gmsil.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie warzywo? Wydaje mi się, że marchewka! Można ją wszamać na surowo jako dobra przystawka z sosami, albo samotnie na uczelni. Można zrobić z niej pyszny dodatek do obiadu, również można zrobić ją jako część głównego dania, bądź zupa. Natomiast co najważniejsze dla mnie, można z niej również zrobić PRZEPYSZNE ciasto marchewkowe, które mogą zjeść dorośli i dzieci bez obaw, że za nadto przytyją. Po prostu warzywo idealne! :)

    Natomiast mój adres emailowy to e.zawira@wp.pl

    Super byłoby zostać właścicielem tej książki! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. awokado za kolor i kremowa konsystencje
    gochenzi@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dynia jak z okładki książki - za jej uniwersalność! Na surowo, na parze, pieczona, czy smażona - poddaje się każdej obróbce i zawsze smakuje równie wspaniale.
    katarzynabank@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Jarmuż ponieważ jest bardzo zdrowy, szybki w przyrządzeniu i można z jego udziałem skomponować zarówno poranny koktajl, jajecznicę, curry na obiad, zupę i zdrową przekąskę w postaci pieczonych chipsów czaplinska.aneta@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo nie jest łatwo mi wyłonić faworyta spośród bogactwa warzyw, gdyż uwielbiam niemal wszystkie i dużo prościej byłoby mi wymienić te,za którymi nie przepadam.
    Jeśli już mam wyłonić to "NAJ..." to jest nim niewątpliwa królowa jesieni – dynia. Tak naprawdę jej smak znam od niedawna, poznałam go dopiero po studiach. U mnie w domu nie przygotowywało się dań z jej zastosowaniem (poza pestkami), także w podkarpackiej miejscowości, z której pochodzę, nie jest ona tak popularna jak tu w Krakowie, gdzie można ją spotkać na niemal każdym targowym stoisku czy osiedlowym warzywniaku. O ile smak pestek dyni był mi znany, to samo warzywo kojarzyło mi się bardziej z amerykańskimi halloweenowymi lampionami czy „karocą” z disneyowskiej wersji „Kopciuszka”. Nieraz jadąc jesienią z rodzinnego domu do Krakowa przejeżdżałam przez „dyniowe zagłębie”, gdzie przy gospodarstwach rolnych te cudowne warzywa we wszelkich możliwych odmianach są pięknie i majestatycznie prezentowane i wystawiane na sprzedaż.
    Dyni w potrawie miałam okazję spróbować pierwszy raz będąc u znajomych, zostałam poczęstowana zupą-krem. Zachwycił mnie smak i prostota wykonania zupy (dynia+pomidor+przyprawy). Szybko przygotowałam taką u siebie. Kolejnym przepisem, który samodzielnie wykonałam z dyni, był dżem dyniowo-pomarańczowy. Pyszny, złocisty, aromatyczny. Uzależniłam się od niego, chociaż przygotowanie go było dość żmudne, szybko opatentowałam swój sposób na uproszczenie jego wykonania. To był mój sposób na zamknięcie złocistego jesiennego słońca w małym słoiczku – taki dżem wyjadany zimą wprost ze słoiczka rozchmurza najbardziej ponury i chłodny dzień. Z czasem zaczęłam coraz bardziej eksperymentować z dyniowymi potrawami, poznając jej kolejne odmiany, smaki i niezliczone możliwości zastosowania. Dla mnie to warzywo jest niesamowite. Dawniej nawet nie sądziłam, że jest tyle odmian dyni, tyle jej kształtów i kolorów. I że jest aż tak uniwersalna – można z niej przygotować zarówno dania słodkie, jak i wytrawne, sprawdzi się jako dodatek do obiadu, danie główne i deser, znajdzie zastosowanie w pieczywie (mam na myśli nie tylko dodatek pestek dyni, ale także puree jako składnik dyniowych bułek czy chlebów) oraz w przetworach zarówno słodkich, jak i pikantnych Dżem dyniowo-pomarańczowy, dżem jabłkowo-dyniowy z nutą cynamonu i kardamonu, sernik dyniowy z korzenną nutą i żurawiną, dyniowy omlet, dynia marynowana, słoneczne dyniowe placuszki z suszoną żurawiną lub wiśniami (idealne na leniwe weekendowe śniadanie) pieczone dyniowe frytki, dyniowe kopytka, rozgrzewająca potrawka z kurczaka i dyni, zupa dyniowa na mnóstwo sposobów... można wymieniać bez końca ulubione dyniowe potrawy. Uniwersalność dyni pozwala zastosować ją przy przygotowywaniu dań z różnych kuchni świata (np. curry, risotto, pesto,gnocchi) lub przy przygotowywaniu wariacji na temat znanych potraw (np. dyniowe tiramisu). Całe szczęście że sezon dyniowy trwa dość długo, a ją samą można długo przechowywać,dzięki czemu mogę nieustanie wypróbowywać kolejne dyniowe eksperymenty kulinarne. By dłużej cieszyć się jej smakiem pieczoną dynię w całości lub jako puree można mrozić lub zamknąć w słoiczku, by także poza sezonem wyczarować z niej coś pysznego.

    pozdrawiam
    andziullina

    andziullina(at)gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomidor! <3
    Sezon pomidorowy to mój ulubiony okres w roku. Przyciągam wtedy z targu torby pełne wszelkich odmian. Chcę się najeść nimi na zapas, żeby potem nie tęsknić zimą. Gotuję wraz z chłopakiem wielkie gary keczupu słuchając włoskich piosenek i potem zimą okazuje się, że znów mam za mało ususzonych pomidorów, ugotowanych sosów i keczupów. Pomidory mają w sobie coś takiego, że kiedy tylko po nie sięgam mam ochotę się całować. Nie dziwię się, że są zwane "jabłkami miłości"...

    pannakotaa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Na myśl przychodzą mi tylko (i aż :) pomidory! Kwintesencja lata. Prawdziwe, polskie, słodziutkie. Nie potrzebują już żadnych wymyślnych dodatków, sól i pieprz w zupełności wystarczą. Coraz częściej mogę łatwo znaleźć ich różne odmiany. Każda jest wyjątkowa i może być królem danem potrawy, czy to jest zwykła kanapka, czy zupa, sałatka sos... Ja po prostu kocham pomidory!
    enunplato@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Moim ulubionym warzywem jest papryka. Uwielbiam ją w każdej postaci. Gorące i aromatyczne leczo, które pachnie papryką, zwłaszcza tą wędzoną to świetne danie na jesień. Papryki faszerowane warzywami sprawdzą się podczas obiadu, a krem z papryki i pomidorów to pozycja obowiązkowa na zimowe dni.

    joanna.dziel91@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Moim ulubionym warzywem jest bakłażan. Już sama nazwa jest zapewne nieco skomplikowana dla niejednego obcokrajowca ;) Zamienne "imię" tego wdzięcznego warzywa to oberżyna, więc brzmi jeszcze bardziej polsko.Najbardziej lubię w nim to, że jest warzywem uniwersalnym i pysznym. Ponadto pięknie się prezentuje - błyszcząca skórka o głębokim, ciemnym kolorze i dostojny kształt. Wszystko to sprawia, że może królować wśród innych warzyw. Bakłażana zwykle stosuję w warzywnych gulaszach lub, by zachować jego pierwotną formę, jako podstawę do faszerowania przeróżnymi nadzieniami na bazie kasz :)

    judytte@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Ma głowę białą, a ogon zielony.. tak opisywał to warzywo nasz poeta Jan Kochanowski! O czym mowa? O czosnku! Czosnek bije na głowę inne warzywa! Bo to warzywo i przyprawa w jednym. Bo mama zawsze powtarzała, że czosnek to samo zdrowie. Bo kazdy pamięta babciny syrop na przeziębienie z czosnku, mleka i miodu. Bo jak to powiadają, ząbek czosnku z wieczora, nie potrzeba doktora. Bo w każdej postaci smakuje wyśmienicie, czy to smażony czy pieczony czy surowy czy zamarynowany czy suszony. Bo odstrasza wampiry! Bo jak tu ukisić ogórki bez czosnku? Bo bez czosnku nie istniałaby kuchnia śródziemnomorska. Bo nawet sam Ferdek Kiepski raz powiedział, że na bóle duszy i ciała czosnek najlepiej działa. Jednym zdaniem czosnek dobry na wszystko! marta.solnica@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomidor - bo tylko ten z własnej uprawy smakuje i pachnie jak prawdziwy pomidor z czasów mojego dzieciństwa. To właśnie z czerwonych dojrzałych na słońcu owoców potrafię wyczarować doskonały keczup, sok, przecier czy z niedojrzałych zielonych
    konfiturę o pomarańczowym aromacie. Adres mailowy: ratel1984@gmail.com




    OdpowiedzUsuń
  22. Moje ulubione warzywo to NIETUZINKOWA DYNIA :) marchewka, ogórek, buraki..pff, one wszystkie gasną na straganie kiedy w pobliżu jest dynia! Kiedyś przeczytałam wiersz o dyni, który własnie potwierdził we mnie miłość do dyni, która trwa aż do dziś :) Chciałabym się z nim podzielić:
    Znacie dynię nasi mili

    Nikt jej przecież nie pomyli

    To warzywo dobrze znane

    Przez dzieciaki uwielbiane

    Dynia duże ma rozmiary

    Jeden” włosek” nie do pary

    Pomarańczowego jest koloru

    Od poranka do wieczoru

    Kształty dynia różne ma

    Wie to każdy kto ją zna

    Z dyni smaczne są przysmaki

    Czy ktoś przepis poda jaki ?

    Można z dyni zupę zrobić

    Kluseczkami ją ozdobić.

    Z dynią dobre są babeczki

    Oraz świeże trzy bułeczki.

    Dynia w occie, choć kwaskowa

    Bardzo smaczna jest i zdrowa.

    Sernik z dyni też utrzemy

    Kiedy tylko tego chcemy.

    Na śniadanie chleb dyniowy

    To jedzenia przykład zdrowy.

    Placki z dyni i racuchy

    Już się cieszą nasze brzuchy.

    Kiedy my to wszystko zjemy

    Chyba jak już podrośniemy.

    Jedzmy zatem wszyscy dynie

    Bo jej sezon szybko minie!

    I więcej słów nie potrzeba..wystarczy teraz dać popis swojej wyobraźni i podarować dyni drugie życie.. w kuchni oczywiście :) Czasu zostało niewiele, śpiesz się, zostało mało czasu, bo wszyscy ją jutro wykupią :)

    mail: marta.isko@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Seler :) za smak i za jego właściwości których jest całe mnóstwo :)) za korzeń i za natkę. Za te wszystkie możliwości zupy, chipsów i za koktajl młodości z soku seler owego bogaty we wszystko co nam kobietom potrzebne aby być piękne bez całej tej kosmetycznej chemii :)

    katarzyna.bartz@gmail. com

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jarmuż - mój "nr 1" w tym sezonie :) Ostatnio zachwyciła mnie tarta z duszonym jarmużem, porem i twarożkiem kozim.To niepozorne z wyglądu warzywo kryje w sobie mnóstwo witamin i smaku. Sekret tkwi w łączeniu składników. Mój "nr 2" to koktajl wyczarowany ze świeżego jarmużu, soku z pomarańczy, musu z kiwi i mango, posypany uprzednio zmielonym i podprażonym siemieniem lnianym.Uruchamiając kreatywność możemy przygotować zdrową przekąskę w postaci chipsów z jarmużu z posypką z czarnuszki, tymianku i soli.

    OdpowiedzUsuń
  26. Moim ulubionym warzywem jest zdecydowanie awokado! Pamiętam, jak jeszcze 2 lata temu z niesmakiem patrzyłam na mamę, która je obierała i zajadała bez zbędnych dodatków! Starała się mnie do niego przekonać robiąc różne pasty lub dodając niewielką porcję do sałatki- nic nie mogło pomóc. Jednak teraz je uwielbiam i zachwalam każdemu! Można z niego wyczarować tyle dobrego! Tak jak mama przygotowuje pasty lub zapiekam je z jajkiem i szynką. Awokado znalazło także swoje miejsce w porannej owsiance, a ostatnio w kakaowym deserze :) Jedno awokado daje mi więcej szczęścia, niż tabliczka czekolady oreo, a to już jest coś! :)
    Pozdrawiam!

    kamila.mloczek@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  27. ciężko z ulubionym, bo przecież z ziemniaka robię ulubione frytki, cukinia idealna duszona z mleczkiem kokosowym, kalafior w zupie, ale chyba zdecydowanym faworytem będą PIECZARKI <3
    wystarczy lekko podsmażyć, sól, pieprz, w połączeniu z makaronem i sosem pomidorowym, są moim najukochańszym i ekspresowym daniem <3

    kasia.sobala86@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Zdecydowanie pomidor �� za pomidorową z dzieciństwa, gołąbki które bez pomidorowego sosu już tak dobrze nie smakują, koktajlowe, które można zajadać zamiast słodyczy, i za te 3 dni stania przy "garach" by zrobić zapasy zimowe.dla.całej rodzinki. No i ten potas!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Moje ulubione warzywo?

    Zdecydowanie marchewka.

    Dlaczego?
    Ostatnio przygotowując marchewkowe danie zastanawiałam się nad fenomenem marchwi. Idealnie sprawdza się zarówno w daniach wytrawnych, jak i słodkich. Myślę, że w tym tkwi jej niesamowitość. Domowy rosół z marchewką, zupa krem z marchwi i imbiru, placuszki marchewkowe, ciasto, budyń jaglany. Mogłabym wymieniać dania z wykorzystaniem marchewki bez końca. Nie można zapomnieć o składnikach odżywczych w które bogata jest marchew. Nic równie dobrze nie działa na naszą skórę, jak marchewka właśnie.
    Czy muszę jeszcze tłumaczyć dlaczego mój wybór padł na marchewkę? Myślę, że nie :).

    slomeczka456@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Moje ulubione warzywo? Szparagi.

    Szparagi są niesamowicie wdzięcznym warzywem, gdyż wystarczy je ugotować w wodzie lub na parze, i stanowią idealny chrupiący i soczysty dodatek do dań. Poza tym, cudownie smakują jako główne składniki różnego typu tart, makaronów i sałatek, nie wspominając już o cudownych zupach krem na ich bazie. Szparagi z sosem holenderski,quiche ze szparagami, parmezanem i płatkami migdałów, krem z białych szparagów z mlekiem kokosowym... można wymieniać bez końca :) Za ich wyjątkowość odpowiada również duża wartość składników odżywczych jak i fakt, że występują (niestety) tak krótko w przeciągu roku, dlatego w tym krótkim czasie należy je wykorzystywać tak często w kuchni jak to tylko możliwe :)

    molendowska.malwina@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Moim ulubionym warzywem w sezonie jesienno-zimowym jest zdecydowanie dynia! Uwielbiam ją nie tylko za jej piękny pomarańczowy kolor oraz słodki lekko owocowy zapach, ale przede wszystkim za to że jest pyszna! :) Dużo jej odmian pozwala na bardzo wszechstronne wykorzystanie tego warzywa! Niektórzy twierdzą że dynia jest mdła, ja jednak uważam że jest bardzo uniwersalna i trzeba po prostu umiejętnie wydobyć jej smak! Pieczone cząstki dyni są idealne do sałatek, a pokrojona w kostkę dynia idealnie pasuje do potraw typu curry, dobrze do niej pasują zioła jak i również wyraziste przyprawy. Jeśli wolimy ją na słodko to możemy zrobić ciasto dyniowe, dodać ją do sernika albo zamarynować! To wspaniałe warzywo nie tylko wygląda pięknie, ale daje również bardzo dużo możliwości w kuchni! Dynią naprawdę można się zainspirować i jeść ją prawie codziennie! :)

    sylwia.wojnarska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Cukinia!
    To najbardziej wdzięczne warzywo, które spotkałam – pod każdą postacią smakuje wyśmienicie a jednocześnie pobudza kreatywność w kuchni. Jest jak kaprys i doskonałość natury, który ratuje mnie kiedy nie mam pomysłu na obiad
    cecylia6@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  34. Marchewkaaa! Prosta w przyrządzaniu, łatwo dostępna, praktycznie przez cały rok, tania i oczywiście bogata w witaminy! Chrupiąca przekąska, pyszna w wypiekach, urozmaicająca codzienny obiad.mój faworyt!
    lap.domino@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie potrafię wskazać jednego, ulubionego warzywa, bo codziennie zjadam ich całe mnóstwo. Jednak chyba łatwiej będzie wskazać mi mojego sezonowego ulubieńca - jest nim groszek cukrowy. Dlaczego? Kojarzy mi się z wakacjami spędzanymi beztrosko na wsi. Pamiętam, jak latem biegłam na pole za domem babci i zbierałam młode strąki groszku. Jeszcze zanim doszłam do kuchni, rozłupywałam je i zjadałam wszystkie słodkie, intensywnie zielone kuleczki, które znalazły się w strączku. Uwielbiałam je! Za delikatność, soczystość i ten piękny kolor. Te, które zdołały przetrwać, moja mama dodawała do zupy jarzynowej. Ten smak pozostanie już ze mną chyba do końca życia :)

    Pozdrawiam,
    Aneta :)
    planetasmaku@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdecydowanie najbardziej uwielbiam ziemniaki. Za placki ziemniaczanej teściowej, frytki i puree mojej mamy. Za prostotę smaku, potencjał kulinarny i ogrom wspomnień. Za przypieczoną skórkę. Za tradycyjny, niedzielny obiad. Choć ziemniak jest tak powszechny, dostępny i być może zupełnie ograny, to dla mnie jest absolutnie wyjątkowy i niezastąpiony. Mail: agnieszka.stanecka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  37. To chyba z wrodzonej przekory, ale uwielbiam i nie wyobrażam sobie życia bez brukselki! Zimą, kiedy zielonych warzyw jest jak na lekarstwo, ja kupuję kilogramy brukselek, które piekę, gotuję w mleku kokosowym, dodaję do pesto, robię z nich czipsy i zachwycam się odkrywaniem coraz to nowszych twarzy tego warzywa, które wielu ludzi darzy szczerą niechęcią. Mój mail: klaudia_osiak@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo chciałam być oryginalna i napisać... marchewka... tymczasem w komentarzach od marchewki aż się zaroiło. Dało mi to do myślenia. Dumałam chwilę i doszłam do wniosku, że moje ulubione warzywa zmieniają się wraz z porami roku. Jesienią uwielbiam pomarańcz dyni, jej kremowy miąższ i wszechstronną naturę, smakuje mi na słodko i w wersjach pikantnych. Zimową porą sięgam po korzenie rozmaite. Marchewki, buraki nęcą słodyczą nadając wilgoci ciastom, barwiąc wywary, dodają kolorytu kopytkom. Wiosna budzi mnie szparagami zielonymi od chlorofilu, porywa różem rzodkiewki, podjadam nowalijki prosto z pieca delektując się ich delikatnym smakiem. Lato to bogactwo odmian pomidorów, soczystych, słodkich i kwaśnych jednocześnie, czerwonych, żółtych i pomarańczowych, zawsze próbuję najeść się na zapas a potem śpiewam pod nosem 'addio pomidory..." i nadchodzi znowu czas dyni...
    Warzywa nęcą i kręcą moje podniebienie codziennie, dlatego też zamarzyłam o tej książce :)
    Pozdrawiam dyniowo.
    Marianna Wiewiórą zwana
    kuchennawiewiora@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  39. Cukinia :) Gości w potrawach na słodko i w tych wytrawnych. Pieczona z czosnkiem idealna do sałatki, w zupie gra pierwsze skrzypce, a w postaci wege-pasztetu jest równie pyszna. Poza tym, stworzona jest do muffinek, gdzie razem z parmezanem tworzy niezły duet. A na koniec, jako "nawilżacz"do słodkiego chlebka imbirowego - idealnego wypieku na jesień. To nie wszystkie potrawy z jej wykorzystaniem ;) Jak dla mnie, jest to warzywo uniwersalne, ale i wyjątkowe :)

    Ania
    milka1204@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Moim jest bezkonkurencyjnie bób. Jest to smak dzieciństwa kiedy mama jako przysmak podawała na gotowany bób z masłem.. Cudowne wspomnienia. Do tej pory co roku z niecierpliwoscią czekam na sezon :D

    OdpowiedzUsuń
  41. cebula - takie wydawać by się mogło pospolite warzywo - żadna finezja, bo przecież jak się ma cebula do dumnego jarmużu czy znowu modnej i dostojnej dyni....na dokładkę czasem "wredne" bo i do łez zmusza (wzrusza ?)...co tu dużo pisać - cebula pojawia się w bardzo wielu daniach i może nadać im różny charakter zależnie od tego czy dodamy posiekaną surową cebulkę, która zaostrza smak potraw czy zeszkloną na odrobinie oliwy cebulkę, która wręcz przeciwnie - nadaje słodkawy i bardzo charakterystyczny aromat...ponadto przez cały rok można cieszyć się zielonym szczypiorkiem własnej hodowli
    i tak sama myślę o tej cebuli - ale to chyba też sentyment do cebularzy - bo w końcu pochodzenie z Lublina i lokalny patriotyzm dają o sobie znać ;)
    z pozdrowieniami,

    Zofia
    zosiakedzierska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Bezapelacyjnie dynia. za smak, za zapach, za wielowymiarowość, za wszechstronność. Za cudowne, pachnące jesienne wieczory z ciepłymi, pieczonymi korzennymi ciastkami z dynią. Za błogie poranki z miską owsianki z musem dyniowym, za zimne jesienne popołudnia pod kocem z zupą w ulubionej miseczce, za słodko gorzki smak dyniowego sernika. Za niepowtarzalny aromat unoszący się w całym domu. Za to, że dzięki niej pokochałam jesień. chruscicka.paulina@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Kocham cukinię! Pod każdą postacią.
    Miłością do niej zaraziła mnie mama, która w dzieciństwie smażyła nam placuszki z cukinii.
    Obecnie sama mam swoją rodzinę i lubię gotować wykorzystując to warzywo w kuchni.
    Kocham cukinię za to, że jest niskokaloryczna. 100 g to tylko 16 kcal! Można jeść (wręcz objadać się nią ;) ) bez wyrzeczeń.
    Kocham ją za to, że jest uniwersalna i można z niej przygotować tak wiele potraw.
    Uwielbiam bigos z cukinii, placuszki, ketchup, zupy krem z jej dodatkiem.
    Robię też makaron z cukinii i ciasto fit, gdzie cukinia zastępuje mi jajka.
    Podaję ją z bułką tartą (jak kalafior) do obiadu. Smażę w cieście naleśnikowym, grilluję, zamykam w słoikach w sałatkach na zimę, itd....
    W kuchni w zapasie zawsze znajduje się chociaż jedna sztuka cukinii i czeka na swoja kolej...
    Mąż idąc na zakupy, nawet nie musi mieć napisane, że trzeba kupić cukinię, nawet on ją polubił i zawsze pamięta aby kupić ;)).

    Pozdrawiam,
    Agnieszka (agnespa@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  44. Lubię warzywa i wybrać tylko jedno to niełatwa sztuka. Ale lubię warzywa niedoceniane, z którymi sama nie do końca wiem, co robić. I taki warzywem na pewno jest fenkuł, to taka finezyjna nazwa (o ileż to lepiej brzmi niż jakiś pospolity koper). Wzbudza więcej grymasów niż wzruszeń, trąci anyżem, a anyżu tu u mnie naprawdę nie lubią. Ja anyż lubię, więc lubię też fenkuła. Najsmaczniejszy jest gdy się o poddusi, a nawet skarmelizuje. Skarmelizowany fenkuł z cebulą, kwaśna śmietana, młotkowany pieprz i cienkie ciasto pizzy. Najlepsza pizza EVER.

    Szkoda, że nie jest tak łatwo dostępny, do marketu nie zawsze jest po drodze ;)

    Pozdrawiam ciepło!
    Marta (passthefood7@gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  45. Hmmm choć z biologicznego punktu widzenia to owoc, większości z nas wydaje się warzywem. O czym mówię, o Bakłażanie.
    Zakochałam się w nim, podczas pobytu w Turcji i niezmiernie się cieszę, że staje się bardziej popularny u nas w kraju.
    Kocham go za kształt, kolor i smak, ale inaczej być przecież nie może wszak potocznie nazywa się go gruszką miłosną, więc jak go nie kochać ;)

    kasiaczapran@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  46. UWIELBIAM WARZYWA i wybrać to jedno, które uwielbiam najbardziej to nie lada sztuka! Pewnie lubię cukinię, lubię dynię, świeżym jarmużem i szpinakiem nie pogardzę, ale zdecydowanie stawiam na BAKŁAŻANA- miłosną gruszkę, w której zakochałam się kilka lat temu... i chyba to istotne, bo z wzajemnością.. ilekroć jestem w warzywniaku, Pan Oberżyna wskakuje do koszyka niczym jędrna sprężyna!

    Mój faworyt ma same zalety, zero wad ... Intryguje wyglądem, swą błyszczącą, ciemnofioletową skórką, a co najważniejsze posiada mało kalorii, za to sporo składników mineralnych... doskonałych dla zdrowia i urody, a na dodatek uchodzi za miłosny afrodyzjak! ;) i sprzymierzeniec kobiet, bo dba o talię osy jak nic;)

    W moim domu bakłażan często gra pierwsze skrzypce w warzywnej lazanii w duecie z cukinią pod pomidorową pierzynką; w
    ratatouille, w ognistym curry z listkami kaffiru. Lubi być faszerowany kaszą z dodatkiem suszonych pomidorów i papryki.

    i wciąż ubolewam nad jednym, dlaczego ten uroczy pan nie chce zamieszać na mojej działkowej tyczce?!

    pozdrawiam serdecznie! Ania ( aniasejny@wp.pl)




    OdpowiedzUsuń
  47. Moim ulubionym warzywem jest marchew. Żywiłam się nią po urodzeniu córki, będąc na ścisłej diecie eliminacyjnej. Wtedy doceniłam jej wszechstronność i pokochałam :) Już zawsze będzie mi się dobrze kojarzyć.

    dominikawalesiak@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  48. Wędrując w wiosenny wieczór po ogrodzie on pierwszy rzuca się w oczy. Śnieżnobiałe kwiaty jaśnieją w blasku księżyca. Kilka dni później z kwiatów wyrastają chrupiące strączki. Jedzenie ich prostu z krzaka to czysta przyjemność.

    Choć sianie, podlewanie, wbijanie tyczek na których będzie się piął zajmuje sporo czasu, rezultat jest olśniewający.

    Zrywam go zazwyczaj sporo więcej niż potrzebuję, z doświadczenia wiem, że najlepiej smakuje prosto z papierowej torebki, gdy idę do domu ze skarbami ogrodu.

    Większość groszku zjadam na surowo, choć lubię go też lekko obgotowanego. Najchętniej dorzucam go wtedy do duszonych serc sałaty, razem z masłem smakuje wyśmienicie.
    Tak... Zdecydowanie groszek to moje ulubione warzywo.

    Pozdrawiam
    Bogdan

    bogdan.puchala@o2.pl
    P.S. korzysta, z konta przyjaciółki, ponieważ za każdym razem gdy ta próbuje się wylogować, by nie publikować mojego komentarza pod swoim kontem google, nic to niestety nie daje.

    OdpowiedzUsuń
  49. Moim ulubionym warzywem jest rabarbar. ;) Mimo, że w ogrodzie Babci był od zawsze j dopiero niedawno pokochałam jego kwasowość, piękny kolor i mnogość zastosowań kulinarnych jakie daje. :) Jak przyjezdzalismy do niej na działkę na Kaszubach zawsze po śniadaniu i spacerze mogliśmy z bratem liczyć na miseczkę pełną pokrojonego w kostkę rabarbaru posypanego cukrem i podawanego z jogurtem. :) Nieraz piekla tez ucierane ciasto z budyniem i kruszonka, puszyste, maślane, przelamane kwasowoscia tego warzywa. Najbardziej jednak lubiłam kiedy dusila chwilę z masłem i cukrem owoce razem z truskawkami, przykrywala kruszonka i zapiekala. ;) Najlepszy deser dzieciństwa. Gdy sama zaczęłam swoją przygodę z kuchnią przez długi czas zapomniałam o tym cudownym warzywie ze wspomnień, ale gdy to nastąpiło przez 2 tygodnie mogłam codziennie przygotowywać pyszności z jego udziałem. Karmelizowalam rabarbar do smietankowych lodów, robiłam z nim naleśniki, drozdzowke czy babeczki, a nawet raz pokusilam się o beze, która z kwaskowatym rabarbarem i kremem waniliowym smakowała idealnie. Oczywiście jak to bywa większość zniknęła zaraz zdążyłam zrobić choć zdjęcie. W ostatnie wakacje dowiedziałam się, że Babcia zrobiła ciasto z rabarbarem z mojego bloga i była to dla mnie najlepsza nagroda. ;) Choć sezon na rabarbar jest bardzo krótki, jeszcze bardziej się dzięki temu je docenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Edit: Email: marth.ostrowska@gmail.com

      Usuń
  50. Karczoch- w Polsce praktycznie nie dostępny ,ale w krajach nad morzem śródziemnym jak najbardziej! w karczochy zamknięta jest magia wszystkich moich podróży po Europie . Gdy dostaje pachnący karczoch a'la romana to od razu czuje sie jak bohater Proust'a sięgający po magdalenke i z uśmiechem wracam do przeszłości :) ot magia niepozornego warzywa :) jula31m@wp.pl

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie