Ruisleipa to fiński chlebek o pysznym, głębokim smaku .
Jeśli jesteście fanami chrupkiego pieczywa, posmakuje Wam.
/ przepis podaję za Tatter/
- 300 g żytniego zakwasu razowego 150%
- 300 g wody letniej
- 100 g maki żytniej razowej
- 300 g maki żytniej jasnej
- 300 g maki pszennej chlebowej
- 15 g soli
- 1/2 łyżeczki drożdży instant
- 300 g wody letniej
- 100 g maki żytniej razowej
- 300 g maki żytniej jasnej
- 300 g maki pszennej chlebowej
- 15 g soli
- 1/2 łyżeczki drożdży instant
W misce wymieszać zakwas z woda, dodać mąki, sól i drożdże. Po wymieszaniu, zagnieść raczej luźne ciasto (metoda Bertineta lub przy pomocy miksera, tak jak opisane jest w tym przepisie) i zostawić do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto podzielić na 16 części i każdą zawinąć w luźną kulkę. Zostawić przykryte, złączeniem w górę, na 15 minut, po czym raz jeszcze ukształtować kulki, a następnie rozwałkować je na niewielkie placki o grubości 1 cm na powierzchni omączonej grubą razową mąką żytnią.
Następnie na środku każdego placka wbić pałeczkę (taką chińską) i obracając plackiem robić w nim niezbyt dużą dziurkę. Później grubszym końcem pałeczki zrobić w placku wgłębienia. Rzecz w tym aby chlebek w czasie fermentacji się nie napuszył i zanadto nie urósł. Nie możną tez dopuścić aby po upieczeniu wnętrze było puste.
Tak przygotowane placki ułożyć na wysmarowanych olejem blachach i zostawić na 45-60 minut do wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
Piec w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 230ºC, przez około 35 minut, aż ich wierzchy zrumienią się. Studzić na kratce.
Smacznego:-)
Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze
______________________________♥____________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z takim pieczywem, ale wygląda bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuńwidziałam właśnie takie pieczywo, tyle że kupne. Tamto mnie nie zachęcało samym sobą, ale to już tak :)
OdpowiedzUsuń