Przypominam Wam o zagniataniu ciasta na pierniczki.
Ja w tym roku skorzystałam z przepisu Aganiok, polecam również recepturę Bakerlady.
Ciasto powinno odpoczywać ok. 5 tygodni, także spieszcie się!
Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze
Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Pierniczki... zapach świąt :D
OdpowiedzUsuńCudne, cudne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne stempelki:)
a i faktycznie już czas;)
Cudne, cudne,
OdpowiedzUsuńświetne stempelki:)
i faktycznie już czas:)
Jej, jakaś pradawna receptura? :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie czas najwyższy! PIernikowe szaleństwo czas zacząć!
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka na domowe pierniczki narobiłaś! :) Co prawda, to prawda. My zawsze robimy wcześniej, zamykamy w puszce na ciacha coby sobie poleżały trochę. Im dłużej, tym smaczniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nastawiam w następnym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńJa juz zagniotłam na pierniczki aganiok oraz na piernik staropolski:)
OdpowiedzUsuńo tym nigdy nie slyszalam ;p
OdpowiedzUsuńza to w tamtym roku debiutowalam z domkiem piernikowym ;p
Chyba w tym roku pierwszy raz w życiu spróbuję zrobić swoje po tym jak zauroczyło mnie to Twoje zdjęcie =') Ale 5 tygodni?! Serio aż tyle musi leżakować?! Omg...
OdpowiedzUsuńcoraz bliżej święta ;) czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńNo właśnie od tygodnia nie mogę się zdecydować: nastawiać ciasto na tzw. piernik Apolki, czy nie nastawiać... ;)
OdpowiedzUsuńNeko- kilka do kilkunastu tygodni:) nawet
OdpowiedzUsuńPasjonatka- przede mną domek jeszcze czeka.. jakoś nie mam śmiałości:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Majanko- :) i to lubię!
OdpowiedzUsuńAuroro- obie opierają się na pradawnych, zachęcam do zrobienia;)
uwielbiam takie wypieki :*
OdpowiedzUsuńPatyska- moja sugestia to.. nastawić!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ach te pierniczki, jak najbardziej jestem za:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pierniczki, choć zwykle robię z ekspresowego przepisu, który wcale nie zakłada tak długiego leżakowania. I ostatnio też łapczywym okiem patrzyłam na taką foremkę śnieżny płatek, ale ostatecznie kupiłam gwiazdę betlejemską i rybkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
ooo! to już? :)
OdpowiedzUsuńubolewam nad tym, że w studenckiej lodówce nie mam miejsca, aby mój pierniczek leżakował ;(
OdpowiedzUsuńwięc będę musiała skorzystać z szybszej wersji.
Coraz bliżej święta :) Jeszcze nie próbowałam piec pierników z cista dojrzewającego, ale chyba w tym roku się na to skuszę. Twoje przepisy brzmią zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.kuchnia-babci-broni.blogspot.dk