Wczorajszy wieczór spędziłam na pierwszym spotkaniu autorskim z Liską- Elizą Mórawską. Odbyło się ono w warszawskim Traffic Clubie, przybyło ponad sto osób. Zastał nas catering od Petit Appetit, pokaz slajdów - zdjęć z książki i chilloutowa muzyka Norah Jones. Zaczęło się od wywiadu, który przeprowadziła z autorką White Plate pani Ewelina Kustra, kolejną częścią programu było zadawanie pytań przez przybyłych czytelników. Oczywiście nie dotyczyły one tylko kuchni, padło nawet (szczególnie ciekawe dla mnie) pytanie odnośnie wielkich firm i ich stosunku do blogerów kulinarnych. Następnie bohaterka spotkania podpisała dziesiątki, a może i setki? egzemplarzy swojej książki "White Plate. Słodkie". Po dłuższym czekaniu, przyszedł wreszcie czas na poznanie w świecie realnym mojej ukochanej Blogowej Mamy.
I z tego jestem ogromnie szczęśliwa, Eliza potrafi działać na ludzi jak magnes, umie motywować do działania. Jest niezwykła, o jej książce napiszę więcej już niebawem.
Do przeczytania!
Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Wybierałam się na to spotkanie,ale niestety nie złożyło się...
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam i jest dla mnie piękna.
Słusznie napisałaś,ze Liska przyciąga - dla mnie osobowością,spokojem,życzliwością.
Polecam Jej warsztaty w Miele.
Tam można poznać się najlepiej,bo w kuchni.
Piękne panie :D
OdpowiedzUsuńwow ,zazdroszcze ci ,gdybym tylko mogła to tez bym tam była ;)
OdpowiedzUsuńPiekny wieczór. Miłe spotkanie..
OdpowiedzUsuń;* uściski dla Was!
OdpowiedzUsuńAuroro- dziękuję za komplement!:)
OdpowiedzUsuńTo musiało być niesamowite spotkanie:). Ja ksiażki Liski jeszcze nie posiadam ...ale tylko jeszcze:). Mam nadzieje, że może Liska przyjedzie ze swoja książką gdzieś blizej mojego miejsca zamieszkania .... bo takie spotkanie z autorem to naprawdę fantastyczne przeżycie:) pozdrawiam Olciku
OdpowiedzUsuńOch, zazdroszczę niemiłosiernie;-) Książka musie się koniecznie znaleźć w mojej biblioteczce:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
musisz być szczęśliwa :) zazdroszczę ociupinkę :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe spotkanie ;) szkoda, że tak daleko.
OdpowiedzUsuń