Po makaronach z mięsnym, gęstym sosem, po pierogach z jagodami, gołąbkach i smażonych racuchach przychodzi taki dzień kiedy mam ochotę na coś bardzo zdrowego.
Czas na kaszę z suszonymi pomidorami i oliwą.
Z takiego obiadu ucieszy się nie jeden wielbiciel pełnoziarnistych dań.
Jest bowiem bogaty w: witaminę PP- która chroni przed anemią i pomaga obniżyć cholesterol, błonnik, likopen, antyoksydanty i potas.
Kasza z suszonymi pomidorami
/ przepis własny dla 2 osób/
- szklanka kaszy jęczmiennej
- kilka suszonych pomidorów
- ząbek czosnku
- 3 łyżki oliwy
- 2 łyżki posiekanych ziół (bazylia i oregano)
- sól, pieprz
Suszone pomidory moczymy w gorącej wodzie i kropli octu winnego.
Oszuszamy i zalewamy 2 łyżkami oliwy.
Kaszę gotujemy wg. przepisu na opakowaniu.
W tym czasie pomidorki odsączamy z oliwy i kroimy w drobną kostkę.
Świeże zioła siekamy.
Ząbek czosnku siekamy i podsmażamy go na łyżce oliwy, dodajemy na patelnię ugotowaną kaszę i posiekane pomidorki. Wszystko dokładnie mieszamy i smażymy przez ok. 2 minty. Dodajemy przyprawy i posiekane zioła do smaku;).
Smacznego!
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Zdecydowanie preferuję takie jedzonko lekkie w te upały :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jedzonko:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę! Zwłaszcza w połączeniu z suszonymi pomidorami :).
OdpowiedzUsuńlubię kaszę:)ale w takim wydaniu jeszcze nie probowałam.
OdpowiedzUsuńszybko i lekko, a jak pysznie!
OdpowiedzUsuńnie jadłam takiej kaszy nigdy, ale wiem, że by mi odpowiadała.
mam slabosc do suszonych pomidorów ;)
OdpowiedzUsuńPyszne to pierwsze zdjęcie!:)
OdpowiedzUsuńwitam, rozmawialysmy w samochodzie (po urodzinkach Ewy) o Twoim blogu...no i jestem :) juz mi sie tu podoba, dodaje do ulubionych i od jutra zaczynam lekturę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Iza
Iza, super;))
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie!
Wróciłam z fitnessu o 21:00, potem lulałam synka i o 22:30 uświadomiłam sobie, ze nie mam na jutro do pracy obiadu. Szybko do lodówki, generalnie słabo - nawet kurczaka nie ma czy coś. Jest zamrożony dorsz, ale zamrożony właśnie..No więc zapytałam wujka google co mogę zrobić z połową słoika suszonych pomidorów. I tak trafiłam tutaj:) Kaszy jęczmiennej nie miałam, więc dałam razowy kuskus (jeszcze szybciej bo tylko 5 min), świeżych ziół nie miałam - więc dałam pietruszkę z zamrażalnika. Wyszło obłędnie!!! Jutro dorzucę jeszcze prażonego słonecznika (akurat zawsze robię więcej prażonego do sałatek i mam w pojemniczku gotowy). Mam lekki obiad w 15 minut:)
OdpowiedzUsuńDZIĘKI
Marta
Marto- super! Dziękuję ci za wiadomosc. Na zdrowie! :)
OdpowiedzUsuń