W ciągu paru lat nauczyłam się przerabiać niezdrowe potrawy, tak by były zdrowsze.
I bardzo to sobie cenię.
Dziś podaję przepis na kurczaka w sosie fistaszkowym. 100% naturalności bez żadnych tam sproszkowanych sosów o wątpliwym składzie.
( dla 3 osób, przepis własny)
- duża pierś z kurczaka
- papryka
- biała część pora
- 2 pomidory
- mała cukinia
- oliwa
- fistaszki ( ok. 80 g)
- sól, sproszkowana ostra papryka, bazylia
dodatkowo:
- ryż
Pierś z kurczaka myjemy, pozbywamy się tłuszczu i wykrajamy wszystkie żyłki.
Kroimy na kawałki.
W tym czasie kroimy warzywa.
Podsamażamy na oliwie.
Gotujemy ryż według przepisu na opakowaniu.
Przekładamy do miski, dodajemy przyprawy i zostawiamy na blacie na 30 minut .
Rozgrzewamy na patelni oliwę i podsmażamy na niej kawałki kurczaka (muszą być rumiane).
Łączymy z warzywami.
W malakserze ucieramy fistaszki- pożądana jest konsystencja masła orzechowego.
Na samym końcu łączymy je z podsmażonym kurczakiem i warzywami.
Doprawiamy solą i papryką. Podajemy z ryżem.
Smacznego:)!
♪♫ ♥
______________________________♥_____________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
na początku myślałam, że zrobiłaś tego gotowca Knorra i strasznie się zdziwiłam ;)
OdpowiedzUsuńja robiłam kiedyś warzywa w sosie orzechowym :)
Lubię takie przepisowe "uzdrawianie" Chętnie wypróbuję kurczaka z twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńSosom z proszku mówimy stanowcze nie. Ciekawa jestem, jak kurczak i warzywa współgrają z fistaszkami. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Zdrowy i bardzo prosty :) A do tego fistaszki. Bomba :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu też tak przerabiałam, a sos fistaszkowy - dla mnie bardzo apetyczna i fantastyczna nowość :D
OdpowiedzUsuńPopieram:) Nie ma co kupować gotowych dań, skoro można zrobić samemu lepsze i zdrowsze. To wygląda apetycznie, coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńJa się w końcu uczę robić dobre sosy, bez dodatków z paczki i przyznam, że o niebo lepiej smakują a do tego są zdrowsze.
OdpowiedzUsuńTen kurczak musi dobrze smakować (:
Haha, a ja właśnie kilka dni temu jadłam 'kurczaka w aksamitnym sosie orzeszkowym' - tak, z opakowania. ;p
OdpowiedzUsuńNie był zły, ale na pewno w porównaniu do twojej (o wiele zdrowszej i smaczniejszej) wersji, nie ma porównania!
Zaciekawiłaś mnie tym orzeszkowym sosem w duecie z kurczakiem;)do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńfajna przeróbka:)
OdpowiedzUsuńPopieram, tak lubię!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, apetycznie wyglądające danie :)
OdpowiedzUsuńSmakowity kurczaczek:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńTo chyba jasne, że nikt nie przyklaśnie tutaj żadnym erzacom. Co masło orzechowe czy fistaszki to masło orzechowe, a nie żaden K. ;)
OdpowiedzUsuńJa robię trochę inaczej kurczaka w sosie orzeszkowym, ale na Twoją modłę też wypróbuję.
Pozdrawiam
Ania
Ciekawe, takiego kurczaka jeszcze nie jadłam. Też jestem za robieniem własnych sosów. Przynajmniej wiemy, co jemy ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł na sosik!
OdpowiedzUsuńsuper przepis!!!uwielbiam miesko w sosie orzeszkowym, czesto sobie zamawiam bedac u Chinczykow,ale wiadomo-tam kroluje glutamat....
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne danie, aż uśmiecha się do mnie z tych zdjęć;)
OdpowiedzUsuńCo domowe to domowe - lepsze, smaczniejsze i zdrowsze:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje poprawianie torebkowych "gotowców":) cudowny ten kurczak:) pozdrawiam kochana:)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was Kochani!:*
Fistaszki? Brzmi zabawnie. Smakuje chyba poważniej;)
OdpowiedzUsuńja mam taka uwage do Pani.. nazy potraw nad zdjeciami sa pisane takim pismem ze trzeba sie nieraz domyslac co tam pisze,prosze to moze polepszyc na bardziej,,czytalne,, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń