ostatki maja

 

Ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem stosu chusteczek i okropnej grypy, która w maju chyba pierwszy raz w życiu mnie dopadła.
I tak.. nie mogąc sobie pozwolić na chorowanie w domu dzielnie wypełniałam swoje obowiązki szkolne i te mniej, oczywiście co trochę z was zauważyło- zaniedbując bloga.
Węchu jeszcze co prawda nie odzyskałam (tak sobie liczę, że może już jutro go odnajdę.. no najpóźniej w sobotę) i wtedy sobie poszaleję.
 Pisząc poszaleję mam na myśli oczywiście wąchanie wszystkiego dookoła: konwalii, pizzy, koperku, polskich truskawek, herbaty.
Chwilowo więc przerwa w przepisach.
Jutro pokażę Wam pizzę.
______________________________♥______________________________






16 komentarzy

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. A ja zaraz lecę na wspólne pieczenie pizzy :)) pozdrawiam i mam nadzieję, że już w pełni wróciłaś do świata zniewalających zapachów kuchennych (i nie tylko) :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam zawsze choruję w czerwcu ;-) Gorączka, antybiotyk i tydzień z głowy. Moje polskie truskawki niestety dopiero kwitną, zadowalam się hiszpańskimi. Olcik, strasznie nieczytelna jest ta nowa czcionka, ale to tylko moje zdanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowiej nam Waniliowa Chmurko! :*

    Ps. Fajna (nie lubię tego słowa, ale już trudno) czcionka, tylko troszkę maciupcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olcik wracaj do zdrowia:) ..prosba od okularnika o delikatne powiększenie czcionki, bo mam problem z jej przeczytaniem:) ...a wiesz, ze lubię Ciebie czytać:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładne zdjęcia Olcik.
    Ale rozczytać to nic nie mogę z tej czcionki, mała i niewyraźna.

    Pozdrowienia ciepłe:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olciku, u nas też grypa - najpierw córcia, potem ja i mąż... Kuruj się . Mnie, podobnie jak Majance trudno Cię teraz czytać...

    OdpowiedzUsuń
  7. łączę się z Tobą w bólu, bo też siedzę przeziębiona (w maju!) w domu i kicham na okrągło. Na szczęście węch mi pozostał sprawny, ale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo musisz być zmęczona zatkanym nosem :/ powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w maju często bywam zmęczona. Wiem, że jest pięknie, wszystko kwitnie, owocuje już to i owo i słońce świeci, ale ale.
    Ucz się więc pilnie i wąchaj truskawki i herbatkę. :-)
    Dla mnie też ta czcionka, choć urokliwa, to męcząca jest dla oczu.
    Uściski :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybkiego odzyskania pełni sił! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja się ostatnio w pizze bawię :)
    pozdrawiam i czekam na pizzowego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Olciaku zmień czcionkę, proszę. Ni jak nie można odczytać. Ale zdjęcia wspaniałe

    OdpowiedzUsuń
  12. Danusiu- na szczęście już same ostatki tego choróbska. Dziękuję:*

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie