Wpadnij na kopytka




 Pełnoziarniste kopytka posypane serem

- pół kg ugotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę (najlepiej dzień wcześniej)
- ok. 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- sól, pieprz
- masło ( do podsmażenia kopytek)
- ser żółty długodojrzewający


Ugotowane ziemniaki rozgniatam dokładnie praską, studzę. Wykładam na posypaną mąką stolnicę. Dodaję mąkę pszenną i jajko. Zagniatam, tak aby uzyskać ciasto na tyle twarde, aby można je było pokroić nożem. Dzielę ciasto na części i formuję z nich wałki, kroję kopytka. Gotuję w osolonej wodzie.

Najlepsze pokrojone na mniejsze cząstki, podsmażone na maśle i posypane tartym serem.
Smacznego!:)








______________________________♥______________________________



34 komentarze

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Z miłą chęcią bym wpadła na Twoje kopytka :-). Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też dzisiaj kopytka - wczoraj z obiadu zostało sporo ziemniaków i pieczeni, więc dzisiaj kopytka z sosem pieczeniowym. Co prawda nie pełnoziarniste.

    OdpowiedzUsuń
  3. kupuję bursztyn, jest rewelacyjny, z tej samej mleczarni można dostać jeszcze bardzo smaczną goudę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biegnę :) Mam nadzieję, że jeszcze ciepłe:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z przyjemnoscią zjadłabym takie kopytka. Z ogromną przyjemnością :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pamiętam kiedy jadłam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mmm... ze smakiem zjadlabym sobie te kopytka takie odsmazone na maselku:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, kopytka :) To i ja poproszę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. pysznie u Ciebie! kopytka to takie wspomnienie z dzieciństwa i tylko robione przez mamę :) Jakoś nie mam śmiałości zrobić sama :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na kopytka to ja z kopyta ruszam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. EVE- ależ to proste, choć rozumiem, rozumiem wszystko co Mamine czy Babcine nigdy nie smakuje tak dobrze jeśli przyrządzimy sami:)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kopytka, moje ukochane danie kiedy przesadzam z ilością ugotowanych do obiadu ziemniaków :D
    Ale zawsze jakoś korzystalam z białego sera, żółty byłby miłą odmianą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dokładnie Olciku, najlepsze kopytka to te odsmażone na rumiano:) pozdrawiam
    jola szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniale domowe smaki. Sentymentalne. Ostatni raz kopytka jadłam tak dawno...

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  16. No to wpadam:)
    Dawno nie jadłam kopytek, a do tego jeszcze polski ser dojrzewający, hmmmm
    Bardzo fajnie się zapowiada!
    Serdecznie pozdrawiam,
    SWS

    OdpowiedzUsuń
  17. piękne zdjęcia:) będę wpadać:)

    OdpowiedzUsuń
  18. U ciebie olciaku tez się mówi kopytka! jak u mnie - a spotkalam się jeszcze z "leniwymi" z innych czesci Polski.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj kopytek juz wieki nie jadłam, wpadłabym bardzo chętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. a ja wczoraj jakieś gnocci sklepowe jadłam... paskudne! szkoda, że wcześniej nie napisałaś, że masz kopytka na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ok, wpadnę, podaj tylko adres :) mmmm oblizuję się ze smakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kuchareczko- u nas na Mazowszu leniwe, to te z dodatkiem sera, albo te składające się tylko i wyłącznie z sera, jajek i mąki.



    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam kopytka! Dawno nie robilam, trzeba bedzie nadrobic... Takie pelnoziarniste sa pewnie pyszne, a do tego zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie kopytka były jedynym jedzonkiem, które potrafił przygotować tata... Więc kombinował na różne sposoby, a jeśli po rząd robił obiady, to kopytka były ... codziennie! Miałam ich powyżej... A le teraz takie Twoje, w pogodny dzień - czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kusisz mnie tym serem. Chyba go sobie zamówię, żeby posypać makaron :)

    OdpowiedzUsuń
  26. takiego zaproszenia nie mogę przepuscić, zaraz wpadam

    OdpowiedzUsuń
  27. Kobieto szykuj porcję dla mnie. Już wpadam do Ciebie... u mnie, mówisz, masz :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Chętnie, Olciku, chętnie! A o której podajesz do stołu?;P

    OdpowiedzUsuń
  29. Kopytka - nigdy nie odmawiam :)

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie