Mus jabłkowy z Baileysem

Chmury we wrześniu są inne.
Roztargnione, nieokrzesane, wielkie, rozdarte od słońca przez nie prześwitującego.
Obserwuję je ostatnio bardzo uważnie. Zachwycam się. Jedyne takie są właśnie w tym miesiącu.

Piątkowe, wieczorne niebo kolorystycznie zgrało mi się z ostatnio przyrządzonym pysznym przetworem..


Dwa dni temu dusząc antonówki wpadł mi do głowy świetny pomysł.
Połączenie irlandzkiego likieru Baleys wraz z antonówką!
I to był strzał w dziesiątkę!
Słodycz śmietanki, cukru, wanilii, kakao, zapach cynamonu i aromat whisky doskonale domknęły jabłkowy smak.

Podaję przepis:
- 2 kg obranych jabłek, najlepiej antonówek
-  250 g cukru
- sok z połówki cytryny
-  cynamon
- kilka chlustów likieru Baileys

Jabłka obieramy, dokładnie czyścimy z gniazd nasiennych, ważymy.
Wrzucamy do głębokiego garnka, dodajemy cukier i chwilę dusimy, następnie wlewamy sok z połówki cytryny. Mieszamy. Gdy jabłka zaczną się lekko rozpadać dodajemy pozostałe składniki i dalej mieszamy.
Jeszcze gorący mus przekładamy do wysterylizowanych słoiczków, pasteryzujemy go ok. 20 minut. Z tego przepisu wychodzi około 5 średnich słoiczków.
Smacznego!:)

______________________________♥______________________________



Ps: Zapraszam do Waniliowego Sklepiku!

27 komentarzy

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Wersja imprezowa jabłek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny pomysł, może trochę likieru wpadnie i do moich jabłek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kaś- jasne, niech wpada!:)
    Emmo- to tylko troszeńkę, niezaszkodzi i w zwykły dzień.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy bym nie pomyslała o takim dueacie, bo ja Baileysa raczej zużywam do kawki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. zaskakujący duet! ciekawy musi byc smak... och, chciałabym spróbowac ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. to coś zdecydowanie dla mojego M. ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. Już wyobrażam sobie ten zapach... zapowiada się pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W życiu bym nie wpadła na pomysł, żeby tak zbezcześcić Baileys :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Olciaky, dasz zaprosić się do zabawy? :)
    szczegóły znajdziesz na stronie
    http://tylkosprobuj.blogspot.com/2010/09/to-lubie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. jabłka z kawą? nie wpadłabym na to... nie wiem czy bym się odważyła (;

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi bardzo interesująco! Z chęcią skuszę się na pijane jabłuszka. :D
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie przepisy powinny być zabronione..albo chociaż opatrzone uwagą "niebezpieczeństwo upojenia, podczas przygotowywania';)) Przynajmniej ja nieźle się 'upoiłem' piekąc raz ciacho z ukochanym Baileysem - chlust do ciasta, 5 chlustów do ust..i tak aż zobaczyłem dno butelki;)) Ale połączenie tego likieru z jabłkami brzmi ciekawie..

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ smakowicie chlusnęłaś tym jabłkom! Chciałabym się znaleźć na ich miejscu. :D

    Uściski, Olciu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem czy brałaś udział.. ale zaprosiłam Cię do blogowej zabawy w 'Lubię..' ;) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny pomysł, takie szalone jabłuszka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam kolory nieba, kształty chmur.. i takie zaskakujące połączenia w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakie piękne i kuszące i intrygujące...

    OdpowiedzUsuń
  18. nono,niby proste a jednak jak wykwintnie......
    Piekne niebo....
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, chciałabym spróbować...mogę sobie tylko wyobrazić ten cudowny smak!
    Pozdrawiam Olciaky!

    OdpowiedzUsuń
  20. No no no! gratuluję takich smakowitych pomysłów! Musi być pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapraszam serdecznie na konkurs urodzinowy z nagrodami :)

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie