Dziś będzie krótko i polsko.
(na 6-7 litrów przecieru)
10 kg pomidorów
3 łyżki soli
1 łyżka pieprzu
możesz dodać oregano (pod koniec)
Pomidory umyj, pokrój na cząstki, wrzuć do dużego szerokiego garnka o grubym dnie.
Podziel swoje pomidory na parę partii- mniej więcej 4.
Trzymaj je na gazie aż będzie czuć pod łyżką, że są wystarczająco miękkie do przecierania. Jeśli będą gotowe to zdejmij je z ognia, na drugi garnek nałóż sitko o drobnych oczkach, wlewaj partiami pomidory i przecieraj łyżką lub pałką dotąd aż w sitku zostaną same pestki i skórki. Jest to oczywiście dość męczące, ale warto (sic!) wycisnąć cały sok do ostatniej kropli:). Rozlej do średniej wielkości słoików i pasteryzuj ok. 15 minut. Taki przecier doskonale nadaje się jako baza do zupy pomidorowej, sosu pomidorowego czy też jako zwyczajny sok do picia. Zero ulepszaczy.
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Bo i proszę - jak obiecałaś, tak zrobiłaś. Ładny ma kolor i co najważniejsze - naturalny! :)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda;)
OdpowiedzUsuńtaki uwielbiamy, dodaję tylko oliwę i czosnek :) ale za to bez soli ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ha, Olciaky, u nas właśnie się pasteryzuje kolejna partia ;) Tylko u mnie już bez skórek, gotowany dłużej, ale nie przecierany. Z dodatków tylko oliwa i sól (łyżka na ok. 9 litrów). No i eee, przerabiam 50kg...
OdpowiedzUsuńto cos w sam raz dla mnie bo pomidory to bardzo lubie, a taki swojski przecier jest naprawde super:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam przecier pomidorowy, moja mama robi podobny, ale bez przypraw;) jest b. przydatny zimą:)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci wyszedł! I na pewno smacznie!
OdpowiedzUsuńŁaał, 10 kg pomidorów to nie lada ilość! Ale przecier bez wątpienia cudny i nieporównywalnie lepszy od tego sklepowego.
OdpowiedzUsuńBuziak! :)
proste rzeczy najczęściej są najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńmy w tym roku też robimy, ręka już boli od przecierania... :]
OdpowiedzUsuńPtasiu- część Moich też była bez skórek:), dużo łatwiej..
OdpowiedzUsuńCo do Twojej ilości to ŁAŁ!:D
Viri- oj tak... planuję ketchup, choć się w zeszłym roku zarzekałam, że już nigdy więcej;D
Oliwko- jasne, zatęskniłam za takim gdy ciągle kupowałam sklepowy sok pomidorowy na zupkę.
Ilciu- i nie tylko zimą:)
Ago- dziękuję i również Cię pozdrawiam
Zachęcam do pakowania pomidorów w słoiki!
Olcik
moja babcia taki robi! identico!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie, że w ramach przygotowań do zimy mogę zrobić przecier :))
OdpowiedzUsuńsmakowity!
OdpowiedzUsuńJa tez co roku robie pomidorowe przeciery. Sa pyszne. Rok temu oszczędziłam sobie tej męczarni z przecieraniem i wszystkie pomidorki zmiksowałam (baardzo mocno) razem ze skorkami. Nie został po nich (tzn po skórkach :) zaden slad, a przeciery słuzyły nam calutka zime.
OdpowiedzUsuńOlciku, czoło chylę i brawo biję.
OdpowiedzUsuń10 kg, wyczyn nie lada :)
Robię dokładnie tak samo, ale z mniejszych ilości :)
OdpowiedzUsuńWiecie co bijcie brawo Ptasi, bo ona 50 kg ma do obrobienia!:D
OdpowiedzUsuńPs: A mi po 10 kg już się paluszki zmarszczyły..;d
Już się wstydzę, bo nie robię takich wspaniałości , tylko żeruję na maminym ;D Może kiedyś i ja się skuszę :)*
OdpowiedzUsuńładny kolor tej pomidorowej prostoty
OdpowiedzUsuńHej :) Przecier pasteryzowałaś na mokro czy w piekarniku? Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńZosiu- na mokro, w piekarniu jeszcze nigdy nie probowałam:)
OdpowiedzUsuńWitam ponownie :) a ja koniec końców, zapasteryzowałam ten przecier w piekarniku i wszystko się super pozamykało :) super przepis!! bardzo nam wszystkim smakuje, co prawda roboty z tym przecieraniem trochę jest, ale zdecydowanie warto :))
OdpowiedzUsuńZosia- ;) ja w tym roku również będę go robiła i również zapasteryzuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Witam, ja podobnie robię przecier, tylko zamiast sitka używam miksera - łatwo szybko i przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńhttp://taniecswietegowita.blogspot.com/2012/08/przecier-pomidorowy.html
Tak, masz rację blenderem znacznie szybciej "idzie".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)