Wczoraj..
były Mamy placki ziemniaczane z cukrem,
długa, piesza wycieczka przez pola i lasy,
nadrabianie prasowych zaległości z całego tygodnia,
przebywanie na dworze przez cały dzień,
dziś..
jest pierwsza w tym roku opalenizna, nadrabianie zaległości naukowych i dobra energia.
- 1 kilogram ziemniaków
- 2 cebule
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki maki pszennej
- sol, pieprz
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki maki pszennej
- sol, pieprz
- cukier
ponadto:
- olej lub oliwa do smażenia
1. Obrać ziemniaki i cebulę, zetrzeć na tarce. Przełożyć masę do dużej miski. Z młodszych ziemniaków odcisnąć wodę.
2. Dodać obie mąki. Wymieszać łyżką. Wbić jajka.Znów wymieszać. Następnie osolić i dopieprzyć do smaku.
ponadto:
- olej lub oliwa do smażenia
1. Obrać ziemniaki i cebulę, zetrzeć na tarce. Przełożyć masę do dużej miski. Z młodszych ziemniaków odcisnąć wodę.
2. Dodać obie mąki. Wymieszać łyżką. Wbić jajka.Znów wymieszać. Następnie osolić i dopieprzyć do smaku.
3. Smażyć na oleju lub na oliwie na średnim ogniu do zarumienienia się placuszków z obu stron.
Odsączać na papierowym ręczniku. Podawać z cukrem lub na ostro- jak kto woli.
Odsączać na papierowym ręczniku. Podawać z cukrem lub na ostro- jak kto woli.
Smacznego!:)
A jak Wam minął długi weekend?
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Długi weekend?
OdpowiedzUsuńMiły.
Były wędrówki po Krakowie i wylegiwanie się nad Wisłą, było pieczenie i mnóstwo zabawy...
Dawno nie jadłam placków ziemniaczanych.
Lubię.
Oliwko, to miły miałaś ten weekend;)
OdpowiedzUsuńAch.. Kraków
Placki ziemniaczane... Sto lat chyba już nie jadłam. Od dwóch tygodni za mną chodzą - chyba w końcu kupię ten kilogram ziemniaków :)
OdpowiedzUsuńU mnie mistrzem placków jest tata z kolei. :]
OdpowiedzUsuńZa to mi też się udzielił ten letni nastrój - spacer, spacer i znowu spacer.
I troszkę nauki.
Za to bronię się przed opalenizną - filtr 30, na twarz 40. : ]
placki...pychotka!
OdpowiedzUsuńa długi weekend? wyjątkowo słonecznie i pysznie :)
O jesteś kolejną osobą która robi placki ziemniaczane z cukrem :) Jeszcze nigdy takich nie jadłem :) Ja lubię ze śmietaną, czerwonym barszczykiem, albo sosem węgierskim :)
OdpowiedzUsuńMężczyzno- o proszę, to dla Mnie również nowe smaki:)
OdpowiedzUsuńCukrowa Wróżko- hehe no ładnie:D
Paulo- to fajnie
Gin- a pewnie, że kup. Nie pożałujesz!:)
Pozdrawiam.
placki wspaniałe;)
OdpowiedzUsuńa weekend minął bardzo dobrze;)
Beatko, dzieki :)
OdpowiedzUsuńjak placki to oczywisice tylko z cukrem! :-))
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam placków ziemniaczanych, a z cukrem to już w ogóle nie pamiętam kiedy. ;)
OdpowiedzUsuńWeekend minął cudownie i jak zwykle za szybko, aż żal ,że trzeba jutro wstać do pracy...
Całymi dniami w ogrodzie, opalanie, pyszne grillowanie, robienie ciast, bułeczek... no super :))
Pozdrawiam:)
Mój mąz jest absolutnym plackożerca i to z cukrem wlaśnie.
OdpowiedzUsuńja cągle licze kalorie więc się nie wpraszam dzis ;)
Placki ziemniaczane z cukrem i kwaśną śmietaną to jeden z moich ukochanych smaków. Nie wiesz jak bardzo za nimi zatęskniłam. Pycha. Jutro smażę.
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny ten Twój weekend. pełen zieleni.. też tak lubię.
OdpowiedzUsuńże Mamine placki są najpyszniejsze.. to wiadomo. a wiesz, że nigdy nie jadłam z cukrem? za każdym razem sobie powtarzam, ze wreszcie spróbuję, ale jakos nie było jeszcze okazji.
Fajnie, ze tak miło spędziłaś weekend !
OdpowiedzUsuńPlacki pyszne :)
U mnie niestety weekend pracowity, tylko czwartek odpoczywałam. Ale zakończył się niedzielnym grillem :)
i jeszcze zapomniałam dodać że masz bardzo ładny 'wystrój' bloga;)
OdpowiedzUsuńBeatko- bardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMajanuś- ach.. ach.. rozmarzyłam się:)
Cudawianciu- robisz je dokładnie tak samo jak Moja Mama- to Twój przepis zaczerpnęłam w tamtym roku i wyszły idealnie!
Pozdrawiam:)
Ciociu Grażynko- dobrze, że przynajmniej zakończenie było miłe;)
OdpowiedzUsuńAsiejko- :))) kiedyś spróbujesz i dasz mi znać, ok?:)
OdpowiedzUsuńaż mi ślinka pociekła :-) uwielbiam placki ziemniaczane i robię je bardzo podobnie
OdpowiedzUsuńnasz weekend też piękny - wyruszyliśmy pierwszy raz z naszym Maleństwem w podróż - aż do Nałęczowa... a tam spacery po polach i lasach, spanie do 11, wata cukrowa i... masaż! było pięknie, szkoda, że tak krótko
fajne zdjęcia, takie wakacyjne...
ja na ostro:) ale nie o tym chciałam... normalnie musiałam napisać bo dzisiaj mi się śniłaś:) umówiłyśmy się w kawiarni :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Justyno- świetnie Wam musiało być!:)
OdpowiedzUsuńMyniolinko- no co Ty:D hehe. A skąd jesteś? Musimy się kiedyś umówić:D
Pozdrawiam słonecznie, Olcik
Nie ma jak klasyczne placki i udany weekend :)
OdpowiedzUsuńO, placki Mamy są dobre na wszystko :)
OdpowiedzUsuńdługi weekend upłynął leniwie...
U mnie weekend upłynął smakowice, niestety nie było placków ziemniaczanych, które uwielbiam! Najbardziej z cukrem i śmietanką;)
OdpowiedzUsuńmarzę o długaśnym spacerze w okolicach mojego Domu, albo o wycieczce rowerowej, a po powrocie - takie placki ziemniaczane, u mnie Babcine byłyby, jeszcze chwila i tak będzie- WAKACJE idą (:
OdpowiedzUsuńNa placki ziemniaczane mam ochotę zawsze i wszędzie. I tym oto sposobem wiem co dziś zjem na kolację :))))
OdpowiedzUsuńPlacki ziemniaczane uwielbiam, ale zawsze ze śmietaną i solą, nigdy cukrem.
OdpowiedzUsuńViri- idą, idą... już za tydzień o tej porze -odetchnę z ulgą (oceny bd. już wystawione).
OdpowiedzUsuńIvon- cieszę się, że znalazłaś inspirację;)
Pozdrawiam Was gorąco, !Olcik
mm z cukrem?
OdpowiedzUsuńszczerze mowiac, nigdy nie jadlam
u nas zawsze na wytrawnie:)
tez ostatnio "złapałam" boćka:)
Kredko- :) hehe a to podobno szczęście przynosi (to zobaczenie boćka;)
OdpowiedzUsuń