Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
I co na to Mama? Ja bym się do łez wzruszyła... Co też dziś od rana robię (córka z laurką), a zaraz idę do przedszkola - to pierwszy świadomy Dzień Mamy mojego synka... Będę ryczeć, oj będę ;) A, przegapiłam Twoje przenosiny...
Ale śliczne! Ja niestety żałuję, Mamie nic nie mogłam przynieść, został tylko telefon. I wstyd się przyznać, ale tak jakoś.. nie umiem z Nią przez telefon rozmawiać. Było tylko "wszystkiego najlepszego"..
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Olcik, Twoja mama musi byc przeszczesliwa, ze ma taka zdolna corke :) Pierwsze zdjecie mnie zauroczylo. Sliczne :))
OdpowiedzUsuńPiękna :):)
OdpowiedzUsuńi te kuleczki :) a z budyniem musi być przesmaczna!
OdpowiedzUsuńpiekna! a my dzis w podobnych klimatach Olciku gustujemy ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńI co na to Mama? Ja bym się do łez wzruszyła... Co też dziś od rana robię (córka z laurką), a zaraz idę do przedszkola - to pierwszy świadomy Dzień Mamy mojego synka... Będę ryczeć, oj będę ;)
OdpowiedzUsuńA, przegapiłam Twoje przenosiny...
Wow! Mama na pewno jest zachwycona i dumna z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mojego konkursu z okazji Dnia Matki
http://smakuje.blox.pl/2010/05/Moj-Dzien-Matki-odslona-2-oraz-KONKURS.html
Bez wątpienia wiele mam chciałoby mieć taką córkę jak Ty, Olciku!
OdpowiedzUsuńMoja, choć słodkości uwielbia, raczej by się z takiego prezentu nie ucieszyła.
Dieta. ;))
Uściski!
mamie gratuluję córki. ;)
OdpowiedzUsuńA Tobie cudnej tarty - ja już widziałam truskawki, ale nie mam pojęcia, skąd one pochodzę - wiem tylko, że 19 zł/ kg. : <
Rozpieszczasz mamę Olciku :)
OdpowiedzUsuńAle śliczne!
OdpowiedzUsuńJa niestety żałuję, Mamie nic nie mogłam przynieść, został tylko telefon.
I wstyd się przyznać, ale tak jakoś.. nie umiem z Nią przez telefon rozmawiać.
Było tylko "wszystkiego najlepszego"..
Budyń czekoladowy i truskawki. PYCHA.
OdpowiedzUsuńPojawiły się polskie truskawki? A ja przegapiłam to wydarzenie?! Twoja tarta, z której zapewne pozostały już jedynie okruszki, wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńmmm... ale apetycznie wygląda ta tarta z tymi ślicznymi truskaweczkami! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tyyyle komentarzy:*
OdpowiedzUsuńMama była bardzo zadowolona:)
Buzia, Olcik
prawdziwe arcydzieło!
OdpowiedzUsuńJustyno- dziękuję:*
OdpowiedzUsuńDanie wygląda niesamowicie! Cudo!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
OdpowiedzUsuń