Dzisiaj w końcu nadszedł dzień w którym śmiało mogę powiedzieć, że wracam, że już jestem i że bardzo tęskniłam!
Mam nadzieję, że czekaliście i Wy. Mam również cichą nadzieję, że przez cały ten okres głuchej ciszy nadal zaglądaliście tutaj po przepisy.
W moim życiu zaszły dosyć spore zmiany z którymi na nowo musiałam się oswoić.
Więcej na ich temat dowiecie się już niedługo w osobnym wpisie.
Nie zostawiłam Was tak kompletnie, bo przecież codziennie byłam i jestem dla Was na instagramie na który i teraz gorąco zapraszam :)
Więcej na ich temat dowiecie się już niedługo w osobnym wpisie.
Nie zostawiłam Was tak kompletnie, bo przecież codziennie byłam i jestem dla Was na instagramie na który i teraz gorąco zapraszam :)
https://www.instagram.com/waniliowachmurka/
Tam dzielę się na bieżąco zdjęciami i relacjami tego, co akurat się u mnie dzieje, gdzie jestem, co lubię lub co dobrego jem. Kolejnym plusem obserwowania Waniliowej Chmurki na insta są konkursy! Taaak.. wiem, że je uwielbiacie :)
.
.
.
Dosyć tej autoreklamy, czas na przepis.
Dzisiaj wzięłam na warsztat ukochane mirabelki.
Te totalnie niedoceniane retro owoce wylądowały u mnie pod ultrakruchym ciastem.
No bo cóż może bardziej kojarzyć się z latem niż domowe, kruchutkie, nasycone waniliowym aromatem ciasto z owocami?
No może tylko puchate, jagodowe racuchy, biszkopt z jabłkami albo placki ziemniaczane. Ale przecież nie o nich dzisiaj mowa :)
Kruchy placek z mirabelkami
/ przepis na głęboką formę do tarty o średnicy 24 cm/
-250 g mąki krupczatki
-50 g mąki kokosowej
- 200 g zimnego masła
- 125 cukru pudru
- ziarenka wydrążone z 1 laski wanilii
- 2 żółtka lub 1 jajko
- szczypta soli
owocowe nadzianie:
- ok. 300-400 g mirabelek (bez pestek)
- 2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
do wysmarowania formy:
- 1 łyżka płynnego oleju kokosowego lub masła
do posypania:
- cukier puder
Formę do tarty smaruję płynnym olejem kokosowym i odstawiam.
Z mąki, cukru pudru, kawałeczków zimnego masła, ziarenek wanilii, żółtek oraz odrobiny soli zagniatam ciasto.
Owijam je folią spożywczą i wkładam na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 h do lodówki (na dolną półkę).
Po tym czasie dzielę ciasto na dwie części.
Pierwszą część rozwałkowuję na blacie posypanym odrobiną mąki i wylepiam nią żaroodporną formę do tarty.
Nakłuwam ciasto i podpiekam przez ok. 15 minut w 190 st.C. (nie włączam termoobiegu).
W tym czasie myję i wypestkowuję owoce. Przesypuję je do miski, zasypuję mąką, cukrem i dokładnie mieszam.
Następnie rozwałkowuję drugą część kruchego ciasta, która posłuży mi jako wierzch.
Gdy spód ciasta będzie podpieczony wykładam na nim owoce i przykrywam pozostałą częścią kruchego ciasta.
Tak przygotowany placek wstawiam na ok.50 minut do nagrzanego do 190 stopni piekarnika.
Upieczone i dokładnie wystudzone ciasto posypuję cukrem pudrem.
Smacznego!
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Wygląda apetycznie! ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga! ;-)