Pewną
czerwcową sobotę spędziłam na warsztatach prowadzonych przez Grzegorza
Łapanowskiego w warszawskim Food Lab Studio.
Temat
naszego spotkania był niecodzienny, bo chodziło o zapoznanie się ze sprzętem Tefal Cuisine Companion.
Podczas
kilku godzin zdążyliśmy podpytać szefa kuchni o dane techniczne sprzętu,
możliwości jego wykorzystania oraz przede wszystkim przetestować jego
działanie.
Robot Cuisine Companion to innowacyjny i
nowoczesny sprzęt posiadajcy sześć automatycznych programów wybieranych za
pomocą jednego kliknięcia. Możemy w nim: mieszać, smażyć, gotować na parze lub
wolnym ogniu, ubijać i wyrabiać ciasto. Wszystko to dzieje się za pomocą
zestawu akcesoriów. Ponadto w jednym kuchennym przyrządzie możemy przygotować
całe menu- począwszy od przystawki, a kończąc na deserze.
Dzieje
się to w mgnieniu oka za pomocą kilku automatycznych lub manualnych programów w
jakie został wyposażony ten robot. Działając na programie manualnym możemy
puścić wodze fantazji tworząc swój własny, autorski przepis.
Na
samym początku zostaliśmy wyedukowani przez szefa kuchni. Mogliśmy zadawać
pytania na które Grzesiek oraz Jurek cierpliwie odpowiadali. Mnie osobiście
najbardziej interesowało, czy za pomocą tego magicznego sprzętu będę w stanie
zagnieść ciasto na chleb. Dzięki panom moje wątpliwości w ciągu kilku sekund
zostały rozwiane. Obaj zgodnie odpowiedzieli: „oczywiście, że TAK!”. Dzięki
specjalnemu mieszadłu oraz odpowiedniej temperaturze Tefal Cuisine Companion jest w stanie zagwarantować mi odpowiednie
warunki do przygotowania ciasta drożdżowego czy też na zakwasie.
Po serii pytań zakasaliśmy rękawy i dzielnie wzięliśmy
się do roboty. Rozpoczęliśmy oczywiście
od przystawek. Pierwszą z nich była gotowana na parze ryba z cukinią, groszkiem cukrowym, smażonym boczkiem i sosem
holenderskim.
Następnie
przyszedł czas na shot z ekologicznego jogurtu i nowalijek z kawiorem z łososia
i świeżymi kiełkami podany z kapustą pak choi w orzechowej glazurze.
Po
krótkiej chwili przeznaczonej na konsumpcję, wzięliśmy się za przygotowanie
domowej foccaci z pieprzem. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania.. była już
gotowa. Chrupiąca i przepyszna. Jej struktura oraz smak nie odstępowały tej,
którą często przygotowuję w domowych warunkach.
Kolejnym
daniem był mój typ, czyli świeże liście z winegretem malinowym, kozim serem i
foccacią.
Swoim
smakiem zachwyciła mnie również pierś z kaczki z pate, czekoladowym sosem i
chałką.
Zdążyliśmy
przyrządzić również wołowinę z grzybami, parowanym pak choi, wykończoną kwiatem
nasturcji.
A
także przepyszne risotto z pęczakiem i młodymi warzywami.
Po
sycącej uczcie przyszedł czas na deser!
W
jego przygotowaniu pomagała Ada- mistrzyni cukiernictwa, absolwentka
japońskiego oddziału szkoły Le Cordon Bleu oraz Akademii Czekolady Valrhona we
Francji.
Razem
z nią przygotowaliśmy orzeźwiający sorbet z werbeną i nieziemskim kremem
jogurtowym z mascarpone
oraz
krem cytrynowy z miętą i bitą śmietanką.
Czas
spędzony w Food Lab Studio upłynął mi niezwykle przyjemnie.
Spotkanie
się z tak fantastycznym gronem ludzi oraz możliwość nauczenia się czegoś od
nich zdecydowanie zrobiła mi resztę dnia oraz kilka następnych tygodni. Tuż
obok sprawcy całego zamieszania, czyli nowości od marki Tefal - CuisineCompanion gwiazdą spotkania był ambasador marki, czyli Grzesiek. Szelma, mistrz
kuchni i przemiły człowiek w jednym :)
Uwaga! Sprzęt Tefal Cuisine Companion do polskich sklepów trafi na początku sierpnia :)
A poniżej videorelacja z warsztatów:
______________________________♥____________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Food Lab Studio jest super i ma klimat tak jak sam Grzesiek! :)
OdpowiedzUsuńByło bardzo miło Cię poznać! Pozdrawiam z Opola!
OdpowiedzUsuńW Hiszpanii i we Francji ten sam robot wzięła pod swoje "skrzydła" marka Moulinex - czy to nie dziwne. Mam to urządzenie już od jakiegoś czasu i jestem zadowolona, bardzo ułatwia przygotowywanie posiłków a ciasta i inne desery robi w mgnieniu oka, nie zdążę nagrzać piekarnika a masa już gotowa :))) Pozdrawiam z gorącej Hiszpanii
OdpowiedzUsuń