Bonjour, Paris!


Ostatnie dni października spędziłam biegając po uliczkach Paryża w poszukiwaniu smaku bagietki, prawdziwych croissantów i makaroników.



Podczas naszego pobytu mieliśmy swoją ulubioną boulangerie, w której przystojny sprzedawca codziennie rano serwował pyszną kawę i świeże, jeszcze cieplutkie francuskie wypieki.


W sklepie obok naszego hotelu mieliśmy również nasze ulubione produkty, czyli serową bagietkę, pain au chocolat, cudownie słodkie klementynki i ser Boursin, którym zachwycaliśmy się przez cały wyjazd.



Tuż przed wylotem z Polski poszukując ciekawych miejsc do odwiedzenia wpadłam na wpis Uli, która pokazała żydowską cukierenkę Murciano.




Po obejrzeniu fotki, wiedziałam, że MUSZĘ tam być!
Budynek mieści się w dzielnicy żydowskiej. Jego granatowo-niebieska elewacja a także świecznik na sklepowej witrynie wraz z rumianymi chałkami i rogalikami umiejscowionymi obok robią wrażenie!
Dotarliśmy tam późnym, środowym popołudniem i natrafiliśmy akurat na  ślub :)
Wrażenia wizualne swoją drogą, ale chciałabym wspomnieć nieco o smaku wyrobów z Murciano.
Otóż powiem Wam, że były na prawdę smaczne.
Po pierwsze porcje ciastek nie były wcale takie małe. Cena 2,50 € za ciastko w przełożeniu na paryskie realia nie jest ceną odbiegającą od normy. Powiedziałabym nawet, że zupełnie normalną. Natomiast porcje ciastek są absolutnie konkurencyjne. My mieliśmy okazję spróbować  kokosowego ciastka przełożonego marmoladą i oblanego  gorzką czekoladą, a także cynamonowo-bakaliowego. Oba były pyszne i sycące.





Nie czuć w nich było ani trochę posmaku sztucznych dodatków.


Kolejną, kulinarnym miejscem była cukiernia Ladurée - czyli spełnienie moich marzeń.
O ile mogłam w Paryżu nie zjeść tarty, to już zjedzenie makaronika było obowiązkowym punktem wyjazdu. Naszym wybór padł na te o smaku solonego karmelu. Pomimo, że cukiernia oferuje nam 
słodkości w dość wysokich cenach na pewno są one tego warte. 





Wnętrze, zaprezentowanie wyrobów, ich smak, a także obsługa sprawiają, że 
po makaroniki przychodzą tłumy. I nie ma się czego dziwić- Ladurée  jest jedyna w swoim rodzaju.


Wstąpiłam również do Chocolaterie Larnicol.



Przepych i mnogość czekoladowych produktów mogą nie jednego klienta przyprawić o zawrót głowy.



Dostaniemy tu dosłownie wszystko! Począwszy od pysznych, ręcznie wyrabianych pralinek, a skończywszy na czekoladowych, bezowych spodach.


W środku można również podziwiać czekoladowy okręt czy inne rzeźby. Dodatkowo ten czekoladowy zapach..



Miejsce, które śni mi się po nocach to La Cure Gourmande. Jest jak spełnienie dziecięcego snu.
Wysokie regały z puszkami pełnymi pyszności, ciasteczka sprzedawane na wagę i pakowane w papierowe torebeczki. Kolorowe lizaki i cukierki.




Tyle dobrego!
Wizyta w tym sklepiku powinna być zapisywana przez lekarzy na receptę :)



Oczywiście nie zabrakło też zwiedzania.



Wieża Eiffla o zmroku jest nieziemska i absolutnie jedyna w swoim rodzaju.
Wygląda troszkę jak budowla stworzona na potrzeby jednej z bajek Walta Disney'a.

Podziwiałam widok miast ze wzgórza Montmartre.





Przyjrzałam się z bliska charakterystycznej karuzeli.
Spacer po Polach Elizejskich i wizyta pod Łukiem Triumfalnym były obowiązkowym punktem wycieczki.




Nie mogłam również wyjechać bez obejrzenia katedry Notre-Dame..

i zapięcia kłódki na Pont des Arts.



Dni we Francji oczywiście minęły mi za szybko!



Nie zabrakło wielu niezapomnianych chwil i pysznego jedzenia, które sprawia, że ma się ochotę tam wracać i wracać :)




adresy:

Artisan Boulanger tissier
175 Avenue de Clichy
Paris, Francja

Ladurée
16-18 Rue Royale
Paris, Francja


Murciano boulangerie
14 Rue des Rosiers
Paris, Francja

Chocolaterie Larnicol
7-9 Rue de Steinkerque
Paris, Francja

La Cure Gourmande
8-10 Rure de Steinkerque
Paris France
 
Ps:  Przez cały pobyt mogliście na bieżąco śledzić mnie na Instagramie :)
 
______________________________♥____________________________

13 komentarzy

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Ale zazdroszczę Ci takiej podróży! Zdjęcia są wprost bajeczne, niezwykle apetyczne! Prawie czuję w buzi smak tych wszystkich pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękne zdjęcia! od razu przypomniała mi się moja podróż do Francji i uśmiech na twarzy się pojawił :) chętnie znowu bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudowne zdjęcia! Nie tylko architektury, ale te wszystkie dobre rzeczy ..mm :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak pieknie. zdjecia obledne zwlaszcza z wieżą ;-) i tyle smakolykow ah!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oszałamiające fotografie. :) Aż pobudziły moje zapotrzebowanie na słodycze i odwiedzenie Paryża. :)
    Gratuluję wyjazdu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja chcę do Paryża! ale się stęskniłam za nim! choć miałam okazję spędzić tam naprawdę sporo dni, to niestety nie zwiedziłam wiele ciekawych cukierni... ale tęsknię za tymi smakami, a Twoje zdjęcia sprawiają, że mam ochotę już teraz się spakować i tam polecieć! zazdroszczę Ci strasznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczne zdjęcia, tak słodko, sielsko, ...parysko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne zdjęcia Olgo! Wspaniały wyjazd, spełnienie marzeń, naprawdę coś pięknego!
    Uściski dla Was

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne zdjęcia, aż chce się spakować walizki i wyjechać do Paryża :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Paryż to piękne miejsce, a ich wyroby cukiernicze są obłędne :) Miło popatrzeć na Paryż w Twoim obiektywie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze. Cieszę się, że relacja Wam się spodobała :)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  12. Paryż to piękne miasto

    OdpowiedzUsuń
  13. Paryż wspaniałe miasto. Miejmy nadzieję, że za niedługo wszystko powróci do normalności i będzie można ponownie podróżować.

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie