Pyszne i aromatyczne bagietki zaproponowane do lipcowego wydania Weekendowej Piekarni.
Były pyszne, absolutnie niezmieniony w niczym przepis cytuję za M. Suas.
Zaczyn
-85g mąki pszennej chlebowej
-85g wody
-1/8 łyżeczki drożdży
-1/8 łyżeczki soli
Wszystkie składniki mieszamy w misce, przykrywamy.
Zostawiamy do wyrastania na 1 godzinę i chowamy do lodówki na całą noc.
Zostawiamy do wyrastania na 1 godzinę i chowamy do lodówki na całą noc.
Namaczane ziarna
-85g mieszanki 7 różnych ziaren ( u mnie: czarnuszka, słonecznik, sezam,
pestki dyni, otręby pszenne, mak, siemię lniane)
pestki dyni, otręby pszenne, mak, siemię lniane)
-85g wody
Mieszamy i zostawiamy na 2 godziny.
Ciasto właściwe:
-260g mąki pszennej chlebowej
-170g wody
-10g soli
-3,5 suszonych drożdży
-10g słodu
-115-120g tartej marchewki
-170g zaczynu
-170g namoczonych ziaren
Najpierw proponuję zetrzeć marchew i odcisnąć. A sok użyć jako wodę z przepisu, to znaczy dolać do soku tyle wody by całość ważyła 170g.
Mieszamy najpierw wszystkie składniki oprócz marchwi i ziaren.
Do wyrobionego ciasta dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy około 5-7 minut.
Temperatura wyrobionego ciasta to 23-24 st.C. Odstawiamy do fermentacji na 90 minut w temperaturze 27 st.C Można raz złożyć w połowie tego czasu.
Mieszamy najpierw wszystkie składniki oprócz marchwi i ziaren.
Do wyrobionego ciasta dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy około 5-7 minut.
Temperatura wyrobionego ciasta to 23-24 st.C. Odstawiamy do fermentacji na 90 minut w temperaturze 27 st.C Można raz złożyć w połowie tego czasu.
Dzielimy: można na 10 równych części jeśli chcemy mieć bułeczki lub nas 3 jak my,
jeśli pieczemy bagietki. Formujemy bagietki koniecznie zaczubione na końcach :).
jeśli pieczemy bagietki. Formujemy bagietki koniecznie zaczubione na końcach :).
Odkładamy ponownie do wyrastania na 1 godzinę w temp. 27 stopni C. Najlepiej miedzy fałdami lnianych ścierek kuchennych. W tym czasie nagrzewamy do 250 stopni C. Wyrośnięte bagietki przekładamy na wysypaną semoliną łopatę, nie nacinamy. Pieczemy 30-35 minut w temp. 230 stopni C. z parą. Studzimy na kratce.
Smacznego!:)
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Bardzo ciekawie to wygląda. W najbliższych dniach wezmę się za przyrządzenie :)
OdpowiedzUsuń