Chyba nie ma wakacji bez pleśniaka z porzeczkami, ten wyszedł wyjątkowo kwaśny (stąd ta gruba warstwa lukru), ale mimo wszystko pyszny.
Nie lubię ciast kruchych z dodatkiem margaryny, dla mnie musi być masło. Obowiązkowo.
Pleśniak to ulubione ciasto z porzeczkami mojej Mamy, tym razem trochę ubolewała, bo wyszła mi maciupka beza ( dałam ok. 700 g owoców- sok swoje zrobił).
Jest to w ogóle dość elastyczne ciacho- możesz dodać do niego owoce sezonowe, obojętnie jakie np. maliny, truskawki, jagody, poziomki, agrest, zagnieść ciasto z dodatkiem mąki razowej i brązowego cukru- albo odwrotnie na mące białej i zwykłym cukrze krysztale.
Nie musisz również używać świeżych owoców, możesz zastąpić je powidłami z czarnej porzeczki lub śliwek -ja tak robię zimą bądź późną jesienią.
Jeśli lubisz orzechy wrzuć je na bezę czy też do środka kruchego ciasta albo zupełnie je pomiń i zastąp np. suszonymi owocami.
Pełna dowolność.
A czy wy piekliście swojego pleśniaka w tym roku??
/ przepis rodzinny, na 12 porcji/
- 500 g mąki pszennej
- 4 jajka (osobno białka od żółtek)
- 700 g świeżych porzeczek i jagód ( odszypułkowanych i umytych)
- 250 g masła
- 2/3 szkl. cukru
- 2 łyżki cukru waniliowego (domowej roboty)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (domowej roboty)
- kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/2 szkl. cukru pudru + odrobina przegotowanej wody bądź soku z cytryny (na lukier)
Białka oddzielamy od żółtek.
Z żółtek, cukru kryształu, przesianej mąki pszennej, pokrojonego w kostkę zimnego masła, ekstraktu waniliowego, proszku do pieczenia i soli zagniatamy elastyczne ciasto.
Dzielimy je na 3 równe części, do jednej z nich dodajemy kakao i zagniatamy.
Każdą kulkę przekładamy do osobnego woreczka foliowego i wkładamy na minimum 30 minut do zamrażalnika.
W tym czasie przygotowujemy owoce: pozbawiamy je szypułek i myjemy, dodajemy mąkę ziemniaczaną i cukier waniliowy, dokładnie mieszamy.
Przygotowujemy dużą, prostokątną blachę o wym. 24x32 cm, wykładamy ją papierem do pieczenia.
Pierwszą kulkę kruchego- białego ciasta ścieramy na tarce o grubych oczkach, posypujemy ciastem blachę.
Wkładamy ją do nagrzanego do 170 stopni C. piekarnika i podpiekamy spód ok. 10 minut.
Następnie przekładamy na niego świeże owoce wymieszane z cukrem waniliowym i mąką ziemniaczaną.
Ścieramy na tarce kruche ciasto- tym razem to z dodatkiem kakao. Posypujemy nim owoce, ubijamy białka i wykładamy na ciemne ciasto.
Ścieramy na tarce (już ostatnią), trzecią porcję białego, kruchego ciasta i posypujemy nim wierzch naszego pleśniaka.
Pieczemy go przez ok. 50 minut w 170 stopniach C.
Pleśniak powinien upiec się na złoty kolor;). Studzimy go na kratce i na sam koniec polewamy lukrem.
Czekamy aż lukier zastygnie i kroimy ciasto na kawałki
Smacznego!
A na koniec jeszcze letni, wiejski widok- to tak w ramach odstresowania (u mnie remont).
Inne pleśniaki, które robiłam:
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Widzę, że zrobiłyśmy nalot na te same talerzyki. :)
OdpowiedzUsuńA pleśniak... cudo. :)
chętnie bym zrobiła takie ciasto ,bo wygląda cudnie !! pychotka ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam www.prettystrawberries.blogspot.com
w tym roku go jeszcze nie było, a to chyba źle, bo tak pysznie wygląda na Twoich obrazkach! najchętniej zjadałabym taki właśnie kwaśny z lukrem na wierzchu.
OdpowiedzUsuńciągle przede mną..uwielbiam kwaskowatość letnich owoców przykrytą kruchą kołderką:)
OdpowiedzUsuńz porzeczkami jest zdecydowanie najlepszy :)
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam tego pleśniaka na niebieskim stole, to skojarzyłam sobie wakacyjne niebo, którego okropnie mi tu brakuje :)
OdpowiedzUsuńOlu- :) wiesz, miłe są Twoje słowa.
OdpowiedzUsuńAsiejko- :* też lubię kwaskowate, masz rację, że to chyba źle.. powinnaś zjeść go tego lata
Buziaki <3
Gosiu- ze śliwkami też lubię, ale masz rację.. z porzeczkami nie ma sobie równych:)
OdpowiedzUsuńKaś- stare, w babcinym stylu-> uwielbiam te talerzyki.
Śliczne zdjęcia, a ciasto po prostu wspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
ciacho wyglada oblednie pysznie:)
OdpowiedzUsuńa plesniaka pieklam juz nie raz i z porzeczkami i z rabarbaraem, bardzo go lubie:)
Niesamowite. Sama nie upiekłam nigdy pleśniaka. Dwa razy byłam pomocnikiem, raz podglądaczem/świadkiem, ale sama to jeszcze nie miałam przyjemności. A smak uwielbiam. Kojarzy mi się z kwietniówką - czasem spędzonym z ludźmi, których lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Przepyszne ciasto!
OdpowiedzUsuńładny ten pleśniak i kocham ten turkus u Ciebie
OdpowiedzUsuńKocham pleśniaka, to dla mnie smak dzieciństwa. A dodatek jagód i porzeczki musi być strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej wersji pleśniaka od pierwszego wejrzenia:) Pierwszy raz zrobiłam to ciasto kilka dni temu (w jakiej wersji- to można zobaczyć na moim blogu)i następny eksperyment z pleśniakiem zapowiada się wg Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Asiu- już podziwiałam, też fajna wersja;)
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu- :)
Dusia, Kamila- dziękuję:*
Przypraw mnie- fajne są wspomnienia, które kojarzą nam się z wypiekami.
Ago- z rabarbarem nie miałam jeszcze okazji, ale spróbuję niebawem coś takiego upiec;)
Pozdrowienia dla Was!
Kucharnia- dziękuję, to miłe, ba bardzo miłe;*
OdpowiedzUsuńAle super, tyle owoców!
OdpowiedzUsuńNajpyszniejsze ciasto owocowe latem! Uwielbiam. Zawsze robię z czerwonymi porzeczkami.
OdpowiedzUsuńPychota:)