Uwielbiam tę wersję makaronu. Przypominam sobie jak będąc przedszkolakiem oglądałam bardzo zawzięcie "Zakochanego Kundla", a pierwsza scena poniżej była i jest ! moją ulubioną.
/ przepis dla 6 osób/
- 0,5 kg mielonego mięsa wieprzowego (czasem dodaję w propocji 1:1 wołowe i wieprzowe)
- 1 jajko
- 2 puszki pomidorów
- 2 i 1/2 łyżki otrębów orkiszowych
- paczka makaronu spaghetti bądź pappardelle
- 1 łyżka twardego, startego koziego sera
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku (posiekane)
- 1 łyżka oliwy
- 1 łyżka masła
- ok. 1/3 szklanki wody
- 1/2 szklanki śmietany 18%
- garstka świeżego oregano, bazylii i tymianku (posiekane).
- szczypta ostrej papryki w proszku
- sól i pieprz do smaku
Do miski wkładamy mięso mielone, jajko, otręby, łyżkę startego sera, jeden posiekany ząbek czosnku oraz zioła, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem. Wszystko dokładnie mieszamy, zwilżamy dłonie. Formujemy kulki wielkości orzecha, przekładamy na duży talerz.
Na dużej patelni wkładamy łyżkę oliwy i masła, dodajemy ząbek czosnku, podsmażamy. Uwaga, nie może się przypalić.
Cebulę kroimy w kosteczkę, wrzucamy na patelnię, podsmażamy na rumiany kolor.
W tym czasie przekładamy nasze pomidory z puszki do miski i rozdrabniamy je blenderem na gęstą papkę. Dodajemy na patelnię wraz ze śmietanką i wodą, wkładamy pulpeciki. Wszystko gotujemy ponad 20 minut. Pulpeciki nie mogą być w środku różowe. Jeżeli nasz sos będzie za szybko gęstniał, należy dodać więcej wody. Gotujemy makaron wg. przepisu na opakowaniu.
Na samym końcu nasz sos wraz z mięsem doprawiamy solą, pieprzem, papryką i jeśli jeszcze chcecie- ziołami.
Na samym końcu nasz sos wraz z mięsem doprawiamy solą, pieprzem, papryką i jeśli jeszcze chcecie- ziołami.
Na samym końcu możemy udekorować talerz listkiem bazylii i startym serem:)
Smacznego!
Do przygotowania tego dania użyłam produktów z Organic Farma Zdrowia, którą to sieć sklepów Wam gorąco polecam.
* Oliwa z Włoch BIO firmy Bio Levante , wyprodukowana z oliwek pochodzących z organicznej plantacji, bez użycia nawozów sztucznych, pierwsze tłoczenie do 24h po zbiorach. Smakuje mi, ma dość intesywny smak.
* Twardy ser kozi z Krety, zapach delikatny, a smak lekko orzechowy, z nutą świeżego pieczywa, mało słony. Bardzo dobry:)
* Masło Tradycyjne z Filipowa jest smakowite, rzucone w kogoś zrobi krzywdę :D = dobre jakościowo, bo twarde. Pochodzi z terenów województwa warmińsko- mazurskiego i podlaskiego. Uznanych za obszar czysty ekologicznie.
Oddziały Farmy Zdrowia znajdziemy na terenie Polski (najczęściej w galeriach handlowych). Produkty ekologiczne będące w ofercie Farmy możemy również dostać w sklepie internetowym Ekosfera24.pl . Nie ukrywam, że najczęściej korzystam z tej właśnie opcji.
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Oni to chyba spagetti jedli :)
OdpowiedzUsuńTeż lubiłam tę scenę :)
też mi się wydaję, że spagetti, ale i tak główną rolę odgrywają tu kulki :) Ale miłe wspomnienie :)
OdpowiedzUsuńmiałam to wczoraj na obiad! :)
OdpowiedzUsuńSmacznie i słodko dzięki bajce :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię papardelle z mięsem. Dobrze, że mi o tym przypomniałaś ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
uwielbiam tą bajkę i zawsze błagałam Mamę by przyrządzała mi makaron w tej wersji :)
OdpowiedzUsuńhahaha, "Zakochany Kundel"!
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę bajkę. i taki makaron. mniaam!
Jeszcze 3 dni temu pytałam się mojego K. czy oglądał Zakochanego Kundla bo zawsze chciałam zjeść taki makaron...:) Przesmacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńPyszności przygotowałas i bardzo podoba mi się Twój talerz :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Tylko i wyłącznie na randkę :P
OdpowiedzUsuńja tez mam sentyment o tego dania ;)
OdpowiedzUsuńTeż kocham to połączenie, no i Zakochanego kundla :D
OdpowiedzUsuńPatrzę na ten makaron i czuję się jak zakochany kundel :)
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu- :D
OdpowiedzUsuńTo była piękna bajka... pulpety dla zakochanych :) Fantastyczne.
OdpowiedzUsuńA zakupy w Organicu bym jednak przemyślała... połowę z tego co tam jest można kupić zdecydowanie taniej w "nieorganicznym" markecie :)