(kliknijcie, aby powiększyć:)
Ps: Sięgnęłam po najnowszy numer "Kuchni", a tam wiele inspiracji.
Spodobało mi się risotto pana T. Pióro. Dodałam do jego przepisu coś od siebie i wyszło bardzo smacznie.
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Ha! Ja dziś też jadłam bób. Natomiast 2 dni temu robiłam spaghetti z bobem - również pyszne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAjajaj, niebo w gębie, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńAgo- na pewno pychotki!
OdpowiedzUsuńSue- :):*
OdpowiedzUsuńAle genialny pomysł! Zrobię, póki jeszcze bób jest na targach
OdpowiedzUsuńpiękne to risotto i cudowna aranżacja - te fotki są czarujące:)))
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite risotto.Z bobem musi smakować pysznie.
OdpowiedzUsuń:)
tak zielono, tak lekko, tak smakowicie.
OdpowiedzUsuńależ dziś urzekasz daniem.
risotto wspaniałe ;]
Danie wygląda przepysznie, śliczne zdjęcie ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ola, zakochana jesteś w tym bobie ;>
OdpowiedzUsuńWersja z risottem mi się bardzo podoba ;)
Takiego risotto jeszcze nie widziałam, a na pewno jest doskonałe :D
OdpowiedzUsuńUgotowałam wczoraj 0,5kg ryżu ;D Nie przytrzymałam paczki, ale teraz wiem, że się nie zmarnuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ależ pięknie podane!
OdpowiedzUsuńI piękne zdjęcia!
A w Norwegii nie potrafię dostać bobu... :(
pozdrawiam ciepło!
Ciekawy sposób na przyrządzenie bobu. Ja przyznam się jadam go tylko w podstawowej wersji, czyli ugotowany w wodzie, ale może czas to zmienić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, zazwyczaj bób jadam sam. Jeszcze nigdy nie łączyłam go z jakimś daniem, ale widzę, że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńLubimy połączenie ryżu, bobu i koperku (choć chętniej w pilawie), a Kuchni może damy jeszcze szansę (bo odkąd zmieniła się redaktorka i forma kupujemy bardzo sporadycznie) Pzdr
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia w letnim klimacie :)
OdpowiedzUsuń