Była na chwilę,
w cieplutkich promieniach słońca,
w podwyższonym do 16 stopni słupku rtęci okiennego termometru,
w małych i większych pączkach kwiatów,
w zmianie butów i kurtek, na te cieńsze.
Potem sobie poszła, a na odchodnym poprosiła zimę żeby na chwilę ją zastąpiła.
Zima przypomniała o sobie śniegiem, potem pogroziła wiatrem i szarymi, dennymi dniami.
I choć kalendarzowa Pani Wiosna jest już z nami od trzech dni, wciąż jeszcze gdzieś się ukrywa.
Wiosno, wracaj!
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Piękne roladki Olciku:)
OdpowiedzUsuńMówisz,ze u Ciebie znowu zima? U mnie wiosennie, choć wiatr wieje dość chłodny.
Zapowiadają ochłodzenie na weekend,ale chyba tylko chwilowe.
Pozdrowienia:0
Połączenie zieleni i bieli a tak naprawdę szpinaku i fety musi dobrze smakować :)
OdpowiedzUsuńRoladka wygląda rewelacyjnie Olciku! W najbliższy weekend szpinak i feta na pewno pojawią się i u mnie ;) Pozdrawiam serdecznie:) Zosia
OdpowiedzUsuńZosiu- to w takim razie smacznego życzę;)
OdpowiedzUsuńMajanko- u Mnie też "podobno" na chwilę.. w niedzielkę już ma być ok. 7 i słonecznie.
Wspaniałe zielone roladki - wiosna się pewnie skusi:) i wróci:)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńTrudno mi uwierzyć, że to naprawdę da się zrobić. Placek ze szpinaku? Ua!
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne! Sam fakt obecności szpinaku... dla mnie bomba ;)
OdpowiedzUsuńSzpinaku Ci u mnie dostatek, a że jestem jego absolutną miłośniczką zapamiętuję to smakowite danko :)
OdpowiedzUsuńOlcik, to ja Ci wiosny trochę posyłam - u nas dziś 21'C (az nie mogłam uwierzyć) :)
OdpowiedzUsuńRoladki swietnie sie prezentuja:) pogoda tez dopisuje choc na weekend u nas tylko ok.5° zapowiadaja :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja tam szpinak zawsze trzymam w zamrażarce:)
OdpowiedzUsuńWiosna niedługo będzie, zobaczysz!:)
Pięknie i zielono u Ciebie
ps. też chcę nową kuchnię:)
supcio !
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś podobne, chyba muszę je powtórzyć, tym bardziej, że świeżego szpinaku u nas pod dostatkiem
OdpowiedzUsuńOlciku, co za pyszności i jakie śliczne zielone :)
OdpowiedzUsuńpyszności! wyglądają obłędnie :) takie maksymalnie wiosenne!
OdpowiedzUsuńu mnie wiosna była na początku tygodnia, a teraz znów szaro i buro, na szczęście nie wieje ;)
Miłego dnia!
Świetne roladki :]
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg nie leży już praktycznie od przed świąt ale wiosna w pełni wita nas dopiero od niedawna :] Aż chce się wychodzić i łapać promienie słonka.
Była, narobiła nadziei, i poszła sobie. Okrutna! Ale wróci, na pewno wróci. Wtedy też rozgości się na dłużej.
OdpowiedzUsuńA póki co częstuję się małą zieloną namiastką wiosny w postaci tych roladek...
Pozdrawiam!
;*
Atrio- a to stara;p
OdpowiedzUsuńGosiu- to tak jak u Mnie;(
OdpowiedzUsuńMoniko- łoooł! ale zazdroszczę!
ale zielono!A od jutra podobno 20 stopni!!! :)
OdpowiedzUsuńte roladki to musza byc smaczne:) mniam:)
OdpowiedzUsuńWykrywaczu- oj nie u mnie;P
OdpowiedzUsuńAgo- są, są!
Olu, bardzo lubie Twoje zdjecia, nawet czasem mysle ze nei trzeba jesc, wystarcza sliczne zdjecia :) Ach te bazie...
OdpowiedzUsuń