Zakochałam się..
tym razem w przepisach mistrza M. Roux.
Upiekłam babeczki z kremem cukierniczym, kiwi i pomarańczą na spodzie z ciasta kruchego (takiego jak do ciasteczek). Były pyszne.
Kruche babeczki z kremem pâtissière i owocami
( 4 sztuki)
kruche ciasto, z tego przepisu ( 1/3 porcji)
krem pâtissière
(autor: M. Roux )
3 żółtka
63 g drobnego cukru
20 g mąki
pół laski wanilii rozciętej wzdłuż
trochę cukru pudru lub masła
Roztrzepujemy w misce żółtka z jedną trzecią cukru do uzyskania konsystencji rzadkiego kremu.
Dodajemy mąkę i mieszamy trzepaczką, aż się całkowicie wchłonie.
W rondelku podgrzewamy mleko z resztą cukru i połową laski wanilii.
Gdy tylko mleko zacznie się gotować, wlewamy je do żółtek, jednocześnie mieszając.
Gdy składniki się dobrze połączą, przelewamy wszystko z powrotem do rondla.
Na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia, cały czas mieszając trzepaczką. Gotujemy przez 2 minuty, bez przerwy mieszając, następnie przelewamy do miski.
Aby zapobiec powstaniu kożucha, posypujemy po wierzchu cukrem pudrem lub wiórkami masła. Zimny krem trzymać w lodówce do trzech dni. Przed podaniem wyjmujemy laskę wanilii.
Wskazówka autora: " Żeby krem miał lżejszą konsystencję, dodaj do niego 20-50 % bitej śmietany (tj. 75-150 ml). Jeśli chcesz, żeby był gęstszy i bardziej aksamitny, dodaj 10% (tj. ok. 35 g ) ubitego, miękkiego masła.
dekoracja
1 sztuka pomarańczy
1 sztuka kiwi
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
ojej, co ja bym dała za taką babeczkę! :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę taką!!!:)
OdpowiedzUsuńJa zakochałam się w przepisach Roux'a/Rouxa rok temu i uwielbiam jego kruche ciasto, sernik, ptysie z pieczarkami i serem....wszystko ;). A babeczkę mimo gorączki i chwilowego jadłowstrętu i tak bym zjadła ;D .
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu !
Śliczne Ci wyszły! ;) kruche ciasto i takie nadzienie + owoce = MNIAM! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam też tu: http://studentowiwieje.blogspot.com/
U Ciebie słodkości i słodkości!) Nigdy nie robiłam creme pattiserie.. i w ogóle tarta cytrynowa na mnie czeka ... i tyle rzeczy. U ciebie jak zawsze pięknie!:)
OdpowiedzUsuńMi się takie babeczki ze ślubami i weselami kojarzą :) to pierwsza rzecz, po którą tam sięgam :)
OdpowiedzUsuńale cudne babeczki:) mmm... pysznosci:)
OdpowiedzUsuńsą takie, jak z najlepszej cukierni! a pewnie smaczniejsze. :)
OdpowiedzUsuńCudowne słodkości!
OdpowiedzUsuńJak takie proste i tak zachwalasz, to może to dobra propozycja na weekend!
OdpowiedzUsuńJa chcę ja ja ja!!!! :D
OdpowiedzUsuńi wyglądają tak ładnie :) muszą smakować absolutnie wspaniale.
OdpowiedzUsuńŁadne babeczki zrobiłaś:) Jaką masz kwiecistą bluzeczkę, taką wiosenną:)
OdpowiedzUsuńpyszności! pozdrawiam i miłego weekendu życzę:)
OdpowiedzUsuńRozkosznie wyglądają te foremki, no i owoce, pięknie! :)))
OdpowiedzUsuńMam takie foremki, wiesz?
OdpowiedzUsuńA babeczki prześliczne. Podobnież sukienka. Bo to sukienka jest, prawda?
Ściskam!
o, właśnie takie babeczki kupuje w ulubionej cukierni, brakuje mi jeszcze tylko klarownej galaretki na wierzchu :)... ale pewnie te domowe smakują o niebo lepiej ;)!
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki :-)
OdpowiedzUsuńWdzianko zresztą też masz świetne (mniemam, że to Ty) - marzy mi się sweterek w taki wzór :D
Mistrz Roux jeszcze mnie nie zawiódł :) Wszystko co robiłam wg jego przepisów było pyszne, więc babeczki też muszą być fenomenalne:)
OdpowiedzUsuńwspaniale sie prezentuja i na pewno przepyszne byly!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oliwko- nie;p, bluzka;)
OdpowiedzUsuńKubełku- polecam
OdpowiedzUsuńAtrio- w takim razie dziękuję;)
OdpowiedzUsuńCukrowa Wróżko- masz rację-> lepsze
Kasiu- i podpiszę się pod tym co napisałaś..
Amarantko- a wiesz, że ja nigdy jeszcze czegoś takiego na takich imprezach nie widziałam?:)
Buziaki
Majanko, Arven- :) dziękuję
OdpowiedzUsuńTo ja się zakochałam w tym kremie. rewelacja!
OdpowiedzUsuńzjadłabym z ogromną ochotą :) brzmi i wygląda to obłędnie :)
OdpowiedzUsuńOlciu, krem na bazie zoltek i babeczki uwielbiam, ale dzisiaj to Ci napisze o pierwszym zdjeciu - niesamowicie mi sie podoba, ogromnie wrecz :)) Buziak!
OdpowiedzUsuńta babeczka jest taka ładna!
OdpowiedzUsuń