Dziś tyle by się chciało, a nie można nic.
Trzeba tylko czekać.
Dziś nawet najprostsze czynności stają się tymi trudnymi. Nie lubię dusznych dni i niskiego ciśnienia.
Kładę się na trawie i wystawiam twarz do słońca, łapię dobrą energię, patrzę na zielone i jest lepiej:).
Naleśniki z fetą i szpinakiem
/przepis pochodzi z kwietniowego Magazynu Kuchnia, w oryginale"Szpinakowe roladki"/
- 75 dag świeżych liści szpinaku
- 2 jajka
- 300 ml śmietanki 12% lub mleka
- 10 łyżek mąki
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku
- olej do smażenia
- 150 g sera feta
Szpinak blanszujemy i odcedzamy. Jajka, śmietanę lub mleko, mąkę i przyprawy ubijamy razem i odstawiamy . Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość oleju, wylewamy ciasto szpinakowe i delikatnie rozprowadzamy. Gdy placuszek się zetnie, zsuwamy go na duży talerz, odwracamy i wrzucamy ponownie na patelnię, żeby podsmażyć go z drugiej strony (jest zbyt kruchy, aby zrobić to za pomocą łopatki). Gotowe placuszki posypujemy pokruszoną fetą i rolujemy. Szpinakowe roladki podajemy na gorąco.
Smacznego!:)
wydrukuj przepis
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
mam podobnie z tymi dusznymi dniami, ale ratuję się-podobnie jak Ty Olciku-kolorami :)
OdpowiedzUsuńtaki wiosenny naleśnik też by mnie poratował... :)
Nazwa potrawy zabrzmiała znajomo. Ale okazało się,że byłam w błędzie.Ja szpinak i fetę daję jako farsz, a u Ciebie zupełnie inne połączenie. Świetne!
OdpowiedzUsuńAż musiałam od "Kuchni" zaglądnąć. Że też nie zwróciłam na nie wcześniej uwagi!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają.
U mnie nawet słońca brak...
Wyglądają wiosennie!
OdpowiedzUsuńU nas taka straszna pogoda - śpię na stojąco praktycznie..
A mnie by sie chcialo nalesnika z feta ;) Niestety jeszcze troche chyba bede musiala na niego poczekac... ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szpinak i feta. Jedno z tych moich ulubionych połączeń.
OdpowiedzUsuńJa też chcę się na trawie położyć...!
a dziś tylko przemokłam i suchej trawy nie znalazłam...
bardzo lubię naleśniki ale takich jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńcudownie są zielone
OdpowiedzUsuńJakie fajne :)
OdpowiedzUsuńFajne są :))
OdpowiedzUsuńIdealne na dzisiejszy dzień. Spiący jakiś.
Pozdrawiam Cie:)
Jaki piękny wiosenny kolor Olciku :)) Szkoda, że za oknem szaro..
OdpowiedzUsuńTo musi byc dobre!
OdpowiedzUsuńLubie takie zestawy :)
Jest jest! :) Jak ładnie wygląda!
OdpowiedzUsuńNiesamowity przepis ! I jak to musi smakować :)
OdpowiedzUsuńśliczne! i na pewno pyszne!
OdpowiedzUsuńJa nie miałam problemów z przewracaniem nalesników na druga strone:)
OdpowiedzUsuńnie jadłam jeszcze naleśników z takim nadzieniem, najwyższy czas to nadrobić
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajne :) Wyglądają bardziej omletowo niż naleśnikowo, przynajmniej na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio potrzebuję dużo zieleni i bardzo często ją wsuwam :)