Dzisiejszy wpis będzie wpisem nieco naukowym:). No to do dzieła. Na początek będzie o dobrze Nam znanym mleczu, a zaraz potem o przetworze jaki z niego sporządziłam:) Miłej lektury!
Mniszek lekarski (Taraxacum officinale), popularnie nazywany mleczem rośnie na trawnikach, łąkach, pastwiskach. Mniszek w kwietniu i maju rozkwita pięknym żółtym kolorem. Przez działkowców i rolników traktowany jako uciążliwy chwast a przez ludzi chorych jako bardzo cenna roślina lecznicza. Cała roślina ma właściwości lecznicze tj.: korzeń, ziele, kwiat. Liście mniszka zbiera się przed kwitnieniem, korzenie wiosną lub jesienią, a łodygi w czasie kwitnienia. Na wiosnę, kiedy mniszek ma już młode listki, wskazane jest dodawanie ich do sałatek warzywnych w celu wzmocnienia organizmu. Poza tym można dodawać kilka listków do zupy - zdecydowanie poprawia jej smak i ułatwia trawienie.
Roślina ta jest szczególnie wskazana przy schorzeniach dróg żółciowych i wątroby, a także pomaga cukrzykom zmniejszyć poziom cukru we krwi. Bardzo wskazany dla cukrzyków.
źródło: Ku zdrowiu
Miodek majowy to zamiennik miodu pszczelego otrzymywany z kwiatów mniszka lekarskiego.
Znany w kuchni śląskiej, jako produkt zastępujący naturalny miód i środek leczniczy. Medycyna ludowa przypisywała mu właściwości wzmacniające i oczyszczające organizm, szczególnie przy schorzeniach wątroby.
Otrzymywany jest z nieopłukanych kwiatów.. Smak miodku majowego zbliżony jest do smaku miodu pszczelego. Występująca często krystalizacja, podobnie jak w miodzie naturalnym, nie dyskwalifikuje wyrobu.
Miodek majowy ze względu na technikę przygotowania zawiera duże ilości nektaru i pyłków kwiatowych, prawdopodobnie z tym są związane przypisywane mu właściwości lecznicze.
źródło: Wikipedia
Miód z mniszka lekarskiego
/ przepis Fettiny/
/ przepis Fettiny/
300 główek kwiatostanu mniszka lekarskiego
sok z 1 cytryny
pół kg cukru z prawdziwą wanilią
Kwiaty moczymy w zimnej wodzie przez kilka godzin, następnie stawiamy na gaz i gotujemy 15min. Pod koniec gotowania dodajemy sok z cytryny i wyłączamy gaz. Zostawiamy wywar wraz z kwiatostanami i cytryną na 24 godziny.Po 24 godz wsypujemy 1kg cukru i gotujemy 2 godz bez przykrycia,na małym ogniu aby utworzył się syrop. Następnie przecedzamy przez sitko (można również przez gazę, ja tego jednak nie uczyniłam ), nalewamy do słoików,zakręcamy,odwracamy do góry dnem i pozostawiamy do wystudzenia.
Dzięki tej akcji dowiedziałam się o tym, że w ogóle istnieje coś takiego jak ten miodek, dzięki Pincake!:*
Pozdrawiam ciepło, Olcik
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
też miałam robić, ale nie wiem czy czasu mi starczy:/ Twój slicznie wygląda, taki złoty jak lipowy miodek:))
OdpowiedzUsuńA ja zabieram się za niego i zabieram... Może jutro uda mi się zebrać mlecze, bo twój tak zachęcająco wygląda :)
OdpowiedzUsuńWow, odważyłaś się :)... Ja trochę się boję kwiatowych mieszkańców ;)... ale mnie skusiłaś, jutro pozbieram mniszki. Ile miodu Ci wyszło z tej ilości kwiatków?
OdpowiedzUsuńo tak tak miodek jest pysznyy i zdrowy. W tym roku już zrobiłam ale na drugi rok zrobię 1 słoiczek z cukrem waniliowym
OdpowiedzUsuńma wspaniale żółty i kwitnący kolor :) jestem ciekawa jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńTeż chciałam go zrobić :D Teraz jak widzę Twój miodzik to nic tylko brać się do roboty :)
OdpowiedzUsuńA tam, dzięki mnie;) Ja tylko po prostu zwyczajnie normalnie zwariowałam na punkcie kwiatków:D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
A ja przegapiłam przez tą durną przeprowadzkę :((
OdpowiedzUsuńŚliczną masz buteleczkę :)
Olcik i ja właśnie dzięki akcji Pinkcake też odkryłam ten miód i pierwszy raz w zyciu go zrobiłam.
OdpowiedzUsuńPrawda ależ pachnie cudownie :) a jak smakuje :)
serdecznie pozdrawiam
Miód ten bardzo mnie zaintrygował,widzę go już na kolejnym blogu. W tym roku jeszcze popatrzę na Wasze, a w przyszłym kto wie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i kolejna zakręcona ;D, Oczywiście pozytywnie, bo tylko ludzie pozytywnie nastawieni bawią sie w łąkowych pszczelarzy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
a mniszek wciąż taki niedoceniany.
OdpowiedzUsuńtez dopiero niedawno dowiedziałam się o miodzie, który można z niego przygotowac.
Wygląda tak pięknie, że mam ochotę i ja go zrobić.
OdpowiedzUsuńSyrop z sosny też muszę, o :)
Buźka :D
ach zazdraszam Wam tych wszystkich kwiatowych smakowitości, mnie to ominie... buu :(
OdpowiedzUsuńMniszek lekarski ma wiele zalet kulinarnych i leczniczych. Można z niego wytworzyć syrop, majowy miodek, który po sfermentowaniu będzie kwiatowym winem, można też zrobić z niego nalewkę kwiatową. Polecam w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńA to kwiatki gotuje się w tej wodzie, w której się moczyły, czy w świeżej?
OdpowiedzUsuńHa, ja ten miód już od kilku lat na GP widuję, jest autorstwa Fettiny. I niezmiennie mnie to zachwyca! Brzmi jak bajka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ąłdnie wygląda w tej buteleczce!
Aż trudno uwieżyć, że z tak pospolitego mlecza powstaje pyszny i zdrowy miód. Jak się okazuje miód potwierdza w pełni jego nazwę - mniszek lekarski. .Miód mniszkowy ma wiele leczniczych właściwości, m.in. wspomaga ukłąd trawienny i działa osłonowo na żołądek. Dla mnie to prawdziwe lekarstwo i jakie smaczne :)
OdpowiedzUsuńMiodek bardzo pożyteczny, a w naturze zapewne niejedna pospolita roślina jeszcze się człowiekowi przysłuży.
Usuń