Dyniowe bułeczki

Nie od dziś wiadomo, że dynia to wszechstronne warzywo. Świetnie sprawdza się do zup, sosów, koktajli, syropów, sałatek, jako dodatek do ciast, wypieków a także pieczywa! Jeśli chodzi o to ostatnie, to dzisiaj przybywam z przepysznym przepisem na miękkie, maślane bułeczki dyniowe.
Robi się je ekspresowo i są przepyszne! To świetny pomysł na jesienne śniadanie lub kolację. 
Spróbuj, polecam! 😊
Dyniowe bułeczki
/ przepis na 10 bułeczek/

-300 g mąki pszennej (użyłam mąki pszennej typ 550 tzw. "luksusowej")
- 50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 3/4 szklanki (180 ml) puree z dyni
- 100 ml mleka
- 15 g świeżych drożdży 
- 50 g masła Lurpak
- 1 łyżeczka soli

dodatkowo:
- 1 żółtko
-1 łyżka mleka lub wody
- pestki dyni

Na początku biorę się za przygotowanie puree z dyni.
Dynię (ja użyłam piżmowej), obieram i kroję na kawałki, wrzucam do rondelka i gotuję z dodatkiem niewielkiej ilości wody przez ok. 20 minut (dynia musi zacząć się rozpadać).
Następnie blenduję lub  rozgniatam całość na konsystencję papki i studzę.
Do dużej miski przesiewam oba rodzaje mąki, dodaję sól.
W rondelku pogrzewam mleko z masłem i studzę (mieszanina musi mieć temp. pokojową).
Ze świeżych drożdży robię rozczyn.
Do miski z mąką dodaję wyrośnięte drożdże, wlewam mieszaninę mleka z masłem, dodaję puree dyniowe oraz sól. Wszystko zagniatam dłońmi lub mikserem z hakiem (trwa to ok. 10-15 minut).
Ciasto powinoo być miękkie i elastyczne, jeśli będzie się za bardzo kleiło, podsypuję odrobiną mąki.
Tak powstałe ciasto drożdżowe przykrywam czystą ściereczką i odstawiam na 1h w ciepłe miejsce.
W tym czasie ciasto podwoi swoją objętość- jeśli tak się nie stanie odstawiam je na tyle czasu, aż wyrośnie.
Po tym czasie wyrabiam ciasto i kroję je na 10 równych kawałeczków.
Każdy z nich ugniatam w rękach i formuję na kształt kulki.
Bułeczki układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiam jeszcze na 20-30 minut, by wyrosły. Pamiętam o tym, że moim bułeczkom potrzebna jest ciepło, brak przeciągów itp.
Optymalna temperatura do wyrastania ciasta drożdżowego to 30-35 °C.
W tym czasie do małej miseczki lub kubeczka wbijam żółtko i rozkłócam je z odrobiną mleka lub wody.
Gdy bułeczki podwoją objętość, smaruję je tak powstałą pomadą i piekę przez ok. 25 minut w temp. 180 °C.
Upieczone, studzę na kratce. Moje bułeczki tym razem zaserwowałam z wegetariańskim pasztetem z soczewicą, dynią i marchewką a także z plasterkami pomidora i kiełkami.
Smacznego!





1 komentarz

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Bułki idealne:D Szkoda, że tylko w weekend człowiek ma wystarczającą ilość czasu, żeby sobie podziałać bez ograniczeń w kuchni:( Następnym razem robię więcej i mrożę, bo są pycha!

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie