Nie
da się ukryć, Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami.
W
tym roku święta wypadają wyjątkowo wcześnie, co bardzo mnie cieszy. Wszyscy
mamy przecież już dość tej ponurej i dość kapryśnej tegorocznej zimy, która nie
chce od nas odejść.
Świąteczne dekoracje i wypieki wprowadzają rześki,
wiosenny klimat do całego domu. Już nie mogę się doczekać, kiedy krajobraz za
oknem się ożywi, wybuchnie zielenią, ożywią się ptaki i powychodzą z ziemi tulipany.
Z
okazji wiosny i nadchodzącej Wielkanocy przygotowałam dla Was bardzo prosty
przepis na mini serniczki.
Przepis
nie zawiera glutenu. W smaku serniczków najbardziej dominuje cynamon, który
dodałam do ciasteczkowo-jaglanego spodu.
Bezglutenowe
wielkanocne mini serniczki na cynamonowym spodzie
/
przepis własny, składniki na 12 sztuk/
masa
serowa:
-
500 g zmielonego twarogu dobrej jakości
-
250 g serka mascarpone
-
2 jajka
-
1 opakowanie bezglutenowego budyniu w proszku lub 2 łyżki mąki ziemniaczanej
-
¾ szklanki cukru pudru
-
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu waniliowego
spód:
-
100 g bezglutenowych herbatników
-
100 g płatków jaglanych
- 100 g masła
dodatkowo:
-
świeże owoce np. maliny
-
listki mięty
-
czekoladowe jajeczka
Foremkę
na muffiny wykładam papilotkami.
W
blenderze mielę ciasteczka z płatkami jaglanymi, wsypuję cynamon.
W
rondelku rozpuszczam masło, pilnując, aby się nie przypaliło.
Gdy
masło będzie płynne, łączę je ze zmielonymi ciastkami i płatkami, dokładnie
mieszam. Tak przygotowany spód
przekładam do foremek (po 1-2 łyżki na każdą).
Następnie
do dużej miski wkładam twaróg, serek mascarpone, wsypuję cukier, proszek budyniowy
lub mąkę ziemniaczaną, wlewam ekstrakt waniliowy i wbijam jajka. Wszystko
dokładnie miksuję ok. 10 minut.
Tak
przygotowaną masę serową wylewam na wcześniej przygotowane spody serniczków.
Uwaga! Każdą foremkę wypełniam w całości masą serową, nie przestrzegam tutaj
zasady (do ¾ wysokości). Jest to celowe, ponieważ masa serowa podczas pieczenia
nieco się skurczy.
Rozgrzewam
piekarnik do 180 stopni C. i piekę w nim serniczki przez ok. 15-20 minut. Gdy
serniczki się upieką, zostawiam je jeszcze na chwilę w piekarniku, a następnie
studzę. Dekoruję dopiero dobrze schłodzone.
Smacznego! :-)
Ps:
Ponieważ wpis powstał we współpracy z marką Galeo, chciałabym
szepnąć Wam słówko o ich produktach. Ich przyprawy są naturalne- nie zawierają w swoim składzie glutaminianu sodu i
konserwantów.
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Same pyszności u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe! ale mnie teraz chętna na słodkei naszła :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! ;-)
OdpowiedzUsuń