Ostatni wpis opublikowany tutaj dwa tygodnie temu? No, no! Niezły urlop sobie zrobiłam:)
Tak dokładnie, urlop. Kilka dni temu wróciliśmy z Wiednia, a ja obiecałam sobie, że jako pierwszy po tak długiej przerwie nie pojawi się tutaj przepis, ale fotorelacja z wycieczki.
Co zatem widziałam, gdzie jadłam, jakie adresy mogę polecić?
Co zatem widziałam, gdzie jadłam, jakie adresy mogę polecić?
Już odpowiadam. Zupełnie niespodziewanie Wiedeń stał się jednym z naszych ulubionych miast. Tuż przed wylotem miałam mieszane uczucia. No bo okeej miasto jak miasto, przy rozsławionym Paryżu na pewno wypadnie blado.
I tutaj niespodzianka! Stolica Austrii urzekła nas przede wszystkim wysoką kulturą osobistą mieszkańców, fenomenalnymi kawiarniami i architekturą! Tam możesz wyjść z byle jakiej stacji metra i pierwsze co widzisz to piękne budynki. Nachodzi cię wtedy myśl, czy to może jakiś zabytek czy też zwykła, mieszkalna kamienica?
Dzięki pięciu liniom metra, punktualnym co do minuty autobusom i tramwajom przemieszczanie się po mieście jest szybkie i bezproblemowe.
Kolejny punkt to Hofburg, czyli wiedeński pałac władców Ausrtii rozpoczynając od XII wieku, a kończąć na 1918 roku. W środku znajduje się skarbiec- Schatzkammer, niestety jeszcze przez około półtora miesiąca będzie zamknięty.
I tutaj niespodzianka! Stolica Austrii urzekła nas przede wszystkim wysoką kulturą osobistą mieszkańców, fenomenalnymi kawiarniami i architekturą! Tam możesz wyjść z byle jakiej stacji metra i pierwsze co widzisz to piękne budynki. Nachodzi cię wtedy myśl, czy to może jakiś zabytek czy też zwykła, mieszkalna kamienica?
Dzięki pięciu liniom metra, punktualnym co do minuty autobusom i tramwajom przemieszczanie się po mieście jest szybkie i bezproblemowe.
Najpierw polecam zobaczyć Stephansdom czyli katedrę św. Szczepana.
Robi wrażenie!
Przejazd bryczką?
Czemu nie!
Kolejny punkt to Hofburg, czyli wiedeński pałac władców Ausrtii rozpoczynając od XII wieku, a kończąć na 1918 roku. W środku znajduje się skarbiec- Schatzkammer, niestety jeszcze przez około półtora miesiąca będzie zamknięty.
Na uwagę załsuguję też znajdująca się tuż obok kawiarnia Palmenhaus.
Zdjęcia wnętrza można ujrzeć tutaj klik.
Dobrze zahaczyć o Prater i Ratusz.
A także Parlament.
Dalej wiedeńskie ulice.
i oczywiście jedzenie!
Tutejsze kawiarnie cieszą się ogromną sławą na całym świecie. Dlaczego?
Po pierwsze nienaganna obsługa. Kelnerzy w muszkach lub pod krawatem. Uprzejmi o każdej porze dnia, bez względu na to jak wyglądasz i jaką masz zawartość portfela. To ujmuje i z powodzeniem może dawać przykład reszcie europejskich lokali, gdzie zupełnie bezpodstawnie wydumane mniemanie o sobie ma duża liczba z nich.
Po drugie jakość dań. Tutaj bita śmietana to prawdziwa bita śmietana, Apfelstrudel zawiera w sobie prawdziwe duszone jabłka- nie mus ze słoika, a do kawy i herbaty dostaje się dodatkową szklaneczkę mineralnej wody. Przesada? Ależ skąd! Już od dawna wiadomo, że ta pierwsza odwadnia organizm i z korzyścią dla zdrowia jest wypijać po filiżance kawy szklaneczkę wody.
Poza tym woda oczyszcza nasze kubki smakowe, dzięki temu wyroby (zwłaszcza te cukiernicze) smakują jeszcze lepiej:)
W Cafe Central skusiliśmy się na wspomniany wcześniej Apfelstrudel oraz Nuss Kuss.
Aromat tego pierwszego na długo pozstanie w mojej pamięci.
Aromat tego pierwszego na długo pozstanie w mojej pamięci.
Następnego dnia oczywiście również nie obeszło się bez czegoś słodkiego.
Tym razem padło na cukiernię w Hotelu Sacher i słynny tort oraz sztandarową kawę, czyli Wiener Melange.
Na pierwszym planie kawa, która w smaku jest bardzo podobna do cappuccino. Różni się jednak tym, że wykończona jest kleksem bitej śmietanki. Obydwoje stwierdziliśmy, że tort Sachera to niestety nie nasza bajka. Cytując Pana Pilota:" Tort Sachera to taki czekoladowy ulep", ja byłam w swojej ocenie nieco bardziej tolerancyjna i stwierdziłam, że biorąc pod uwagę składniki dobrej jakości mogę mu tę słodycz wybaczyć. W końcu nie codziennie je się torty. Warto zatem spróbować chociażby po to, aby mieć pogląd jak smakuje ten prawdziwy :)
Kolejny dzień był zarezerowany dla Cafe Aida.
Miło, że do herbaty serwowane jest ciasteczko speculoos. To jednak nam nie wystarczyło. Zamówiliśmy kostkę z Linzu oraz tort szwarcwaldzki.
15 süße Minuten - Café to typowa piekarnio-kawiarnia, gdzie można napić się dobrej kawy, zjeść domowej roboty ciastko lub polskie! pierogi na lunch.
I na sam koniec wszechobecne Mozartkugeln, czyli nic innego jak słodkie pralinki nadziane marcepanem, nugatem i ciemną czekoladą.
Podsumowując Wiedeń jest idealną alternatywą na krótki, kilkudniowy wypad. Tuż po opublikowaniu zdjęć na instagramie wiele osób pisało, że jest on ich ulubionym europejskim miastem. I nie ma się co dziwić!
My z pewnością wrócimy tam jeszcze nie raz.
adresy:
Palmenhaus Cafe Brasserie Bar
Burggarten 1, 1010, Wien
Cafe Central
Herrengasse 14, 1010,Wien
Hotel Sacher
Philharmoniker Str. 4, 1010, Wien
15 süße Minuten - Café
Favoritenstraße 45, Wien
______________________________♥____________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Kocham Wiedeń:) To taki "Kraków na sterydach" dlatego czuję się tam jak w domu:D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńczy aby na pewno "pięciu stacjom metra"? ;) chyba zamiast 5 stacji jest 5 linii metra :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście! :D
Usuńmarzy mi się by tam pojechać! cudowne miejsce :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze jedno - świetne zdjęcia! ale jak zawsze zresztą :)
UsuńPrzepiękne miasto! Zazdroszczę pobytu ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć, trzeba rezerwować wolny czas i wyruszyć! :)
UsuńBardzo, ale to bardzo ciekawe kadry!
OdpowiedzUsuńdziękuję~!!
UsuńDzięki Twoim migawkom już nie mogę się doczekać mojej wyprawy do Wiednia! :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpiękny Twój Wiedeń :) Aż chce się tam wrócić :)
OdpowiedzUsuńMarzy nam się, aby móc znowu podróżować.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest Wiedeń, raz bylem, ale chyba trzeba zaplanować podróż tam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuń