Dziś odkryłam przepis na moje ulubione ciasteczka w amerykańskim stylu.
Ciasto jest niesamowicie kruche, a dodatek czekoladowych groszków sprawia, że rozpływają się w ustach. Dzięki tym dwóm sztandarowym cechom mogę stwierdzić, że to mój najlepszy ciasteczkowy przepis tej zimy.
/ składniki na 10 dużych ciastek/
- 70 g mąki pszennej
- 70 g cukru
- 70 g zimnego masła
- 50 g groszków czekoladowych
- 1 żółtko
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- szczypta soli
- duża szczypta sody
W malakserze zmiksować masło, cukier, i mąkę, dodać żółtko, sól i sodę i znów zmiksować.
Następnie wrzucić czekoladowe groszki i wymieszać je z masą- można palcami.
Ciasto zawinąć w folię spożywczą i odstawić na 1 h w zimne miejsce.
Płaską blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem.
Z ciasta formować kulki wielkości piłeczki do ping-ponga i delikatnie spłaszczać na wierzchu.
Układać na blasze w sporych odstępach.
Rozgrzać piekarnik do 190 stopi i piec ciasteczka przez ok. 15 minut.*
Przed zdjęciem z blachy ciasteczka całkowicie wystudzić.
Smacznego!
*Po 10 minutach należy kontrolować stopień zarumienienia ciasteczek- każdy piekarnik piecze inaczej.
______________________________♥____________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Czekoladowe smakołyki- akceptuje :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńte ciasteczka są uwielbiane przez mojego brata! chętnie upiekę dla niego tą wersję :) zresztą nie tylko dla niego, sama podkradnę trochę :D
OdpowiedzUsuńJak tak piszesz to nie ma opcji, by ich nie zrobić :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że trzeba znaleźć "swój" przepis na dane danie. Wtedy będzie ono naprawdę idealne. :) Skoro to jest ten sprawdzony, ten najlepszy przepis - zrobię bez wahania. Może i ja po drodze odkryję jeszcze jakieś urozmaicenie specjalnie dla siebie... :)
OdpowiedzUsuńCookie monster w natarciu!
OdpowiedzUsuńto prawda, wyglądają idealnie! <3
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że takie były malutkie zanim wskoczyły do piekarnika :) Uwielbiam klimat Twoich zdjęć :)
OdpowiedzUsuńAle Smaki- dziękuję, fakt.. nieco urosły :D
OdpowiedzUsuń