Pani Walewska- wersja jesienna



Tę wersję  Pani Walewskiej bardzo Wam polecam. Jeśli lubicie bezę, budyń, kruche ciasto, powidła i orzechy będziecie wniebowzięci! Zapach unoszący się przez pół dnia w kuchni ( ciasto wymaga troszkę pracy "na raty") jest wart grzechu jak i sam wypiek zresztą, którego zjadłam o wiele za dużo:)

/ przepis na dużą, prostokątną blachę , cytuję  za Dorotuś/

Składniki na kruche ciasto:
- 4 szklanki mąki pszennej
- 350 g masła, zimnego
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 6 żółtek
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru wanilinowego
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto (ręcznie lub zmiksować w malakserze). Ciasto podzielić na dwie równe części. Spłaszczyć je, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 2 godziny.

Ponadto:
- 6 białek
- 1 szklanka cukru
- 1 słoiczek powideł śliwkowych (250 ml)
- 20 dag łuskanych orzechów włoskich, posiekanych

Krem:
- 500 ml mleka
- 2 żółtka
- 3 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniacznej
- 3 łyżki cukru
- 1 cukier wanilinowy
- 150 g masła, w temperaturze pokojowej
- 100 ml likieru orzechowego, likieru z białej czekolady lub wódki ( pominęłam, ale zmiana nie była zbyt znacząca;), Olcik


Formę o wymiarach 38 x 24 cm (wymiary dolne) wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Jedną część schłodzonego ciasta wyłożyć do formy, wylepić dno, wyrównać. Posmarować połową powideł śliwkowych.
Białka ubić w misie miksera na sztywną masę, pod koniec dodając cukier, łyżka po łyżce. Połowę ubitych białek nałożyć na powidła*, posypać połową orzechów włoskich.
Piec w temperaturze 180°C przez około 45 - 50 minut. W taki sam sposób postąpić z resztą ciasta kruchego by powstały dwa jednakowe blaty.
Przygotować krem. Jedną szklankę mleka zagotować z cukrami. Drugą zmiksować z żółtkami i mąką (jak na budyń), dodać do gotującego się mleka, zagotować. Ostudzić, przykrywając folią spożywczą.
Masło utrzeć na puch. Stopniowo dodając wystudzony budyń, cały czas ucierając (miksując). Stopniowo dodawać alkohol, ucierając.
Wykonanie
Na pierwszy placek nałożyć krem maślany, wyrównać. Przykryć drugim blatem, odwracając go uprzednio warstwą orzechowo - śliwkową do dołu i polać polewą czekoladową.

Polewa czekoladowa:
- 75 g masła
- 150 g czekolady, pół na pół gorzkiej z mleczną
W małym garnuszku umieścić masło, roztopić. Zdjąć z palnika, dodać posiekaną czekoladę, poczekać do jej roztopienia, mieszając od czasu do czasu. Polać po cieście.
Ciasto schłodzić. Przechowywać w lodówce.
* białka również dzielę na pół, by ich druga połowa nie czekała na upieczenie pierwszego placka (mogłyby podejść wodą);
Smacznego :)!




Bądź na bieżąco śledź Waniliową na facebooku i twitterze

______________________________♥______________________________

29 komentarzy

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Uwielbiam Panią Walewską...
    Mam zamiar przygotować ją zamiast tortu na swoje urodziny :)
    Pięknie Ci wyszła...
    Pozdr :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pochwałę!
    Masz rację, to ciasto świetnie się sprawdza na imprezach okolicznościowych- ja piekłam akurat na imieniny brata:).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. o mój Boże!toż to pełen hedonizm;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest bogatsze i prezentuje się lepiej niż niejeden tort :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam to ciasto; wieki go nie robiłam chyba czas nadrobić ;) Twoje wygląda pieknie

    OdpowiedzUsuń
  6. wygląda naprawdę fantastycznie ;)

    dawno tego ciasta nie jadłam. pora to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah te zdjęcia, przekładające sie smakami i kolorami warstwy, czuje juz smak tego ciasta.... a dawno nie jadłam Pani Walewskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie i smacznie wygląda!! Uwielbiam takie :) Będzie czekał w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no ładnie, studentko dietetyki, zdrową żywność promujesz widzę, tak jak ja. :D budyń, kruche, powidła i orzechy.. wszystko lubię!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię klasyczną wersję pani walewskiej, a ta jesienna też z pewnością przypadłaby mi do gustu. :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przemawia do mnie ta jesienna wersja:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba warto włożyć tyle pracy, bo wygląda cudnie. No i beza i orzechy

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację - jesienna wersja Pani Walewskiej jest cudowna. Trochę pracochłonna, fakt, dlatego żałuję, ze nie można jej sobie skopiować od Ciebie;-)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. pyszne jesienne smaki w świetnym cieście ! przepis trafia na moją listę ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Kusi mnie ta jesienna wersja. Tę podstawową uwielbiam. To ciasto jest tak pyszne.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takiej wersji tego ciasta jeszcze nie jadłam :p

    OdpowiedzUsuń
  17. właśnie wczoraj myślałam o tym cieście :)
    smakowicie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  18. w tym cieście jest chyba wszystko, czego łasuchowi potrzeba do szczęścia Kupuję ten przepis!

    wspaniałe ciacho!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczna Pani Walewska Olciku, muszę zrobić mojemu M taką wersę ...bo tą podstawową uwielbia:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiem czemu, ale takie ciasta kojarzą mi się z czasami PRL. Kawiarnia pod Bażantem, ceratowe obrusy, lady z okleiną :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fantastyczne ciasto Olciku! Ja uwielbiam Pania Walewska. Moglabym zjesc cala blache sama :) Wlasnie sobie przypomnialam, ze dawno juz jej nie robilam :))

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czuć zapach tergo ciasta na zdjęciach. Aż odzywa się we mnie łasuch : )

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepięknie wygląda ta jesienna Pani Walewska..Smacznie i lekko nostalgicznie ....:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudownie wygląda to Twoje ciasto!:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Do tej pory, "Pani Walewska" zawsze kojarzyła mi się z perfumami, których dawno temu używała moja mama. Coś mi mówi, że od dzisiaj dorzucę kolejne skojarzenie :)

    Pozdrawiam!

    PS. Wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie