Co zrobić z agrestem?
...
Może galaretka?
Może ciasto z marcepanem (nie.. to później)
A może muffinki?
Tak, najpierw będą muffinki!
/ szkielet przepisu z książeczki 'Easy to make! Cakes and Bakes '/
-2 średnie jaja
-250 ml mleka
-250 g cukru trzcinowego
-2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
-350 g mąki
-4 łyżeczki proszku do pieczenia
-250 g świeżego agrestu
- dodatkowo: lody waniliowe
Piekarnik nastawiamy na 200 st C, przygotowujemy 12 muffinową foremkę.
Jaja, mleko, cukier i ekstrakt waniliowy umieszczmy w misce i dobrze mieszamy.
Do innej miski wsypujemy przesianą mąke i proszek do pieczenia, dodajemy agrest. Mieszamy i tworzymy zagłębienie w centrum.
Wlewamy jajeczną mieszankę do mieszanki mącznej i delikatnie, krótko mieszamy.
Masę umieszczamy w foremkach i pieczemy 20- 25 minut.
Masę umieszczamy w foremkach i pieczemy 20- 25 minut.
Studzimy. Podajemy z kulką lodów.
Smacznego!
Ps: Żeby nie było nudno, muffinki podałam z lodami waniliowymi. Gdy jest upalnie, takie połączenie na prawdę świetnie się sprawdza.
______________________________♥______________________________
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Nie kuś, oj nie kuś tak! Wspaniałe.<3
OdpowiedzUsuńAgrest, muffiny i w dodatku lody. marzenie letnich dni :D
OdpowiedzUsuńsympatycznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńZ lodami... To musi być boskie.
OdpowiedzUsuńod tego roku na nowo zakochałam się w agreście :D fajne muffiny!
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka agrestowa muffina, z tym kleksem lodów waniliowych! Pyszności!
OdpowiedzUsuńtyle opcji!
OdpowiedzUsuńale babeczki zawsze zwyciężają! xd
muffinki w ogóle są bardzo fajne - bierzesz kilka ze sobą do pracy na drugie śniadanie i masz. nie wymaga to jakichś taktycznych zagrań. Bardzo wygodne jedzenie :)
OdpowiedzUsuńFajne te babeczki, fajny pomysł na podanie z lodami. :)
OdpowiedzUsuńOlcik, nie gniewaj się, ale czemu w ostatnich dwóch postach Twoje zdjęcia są takie jakby zamglone, rozjaśnione?
Szkoda, że w komentarzu nie można wstawiać emotikonów, bo moja na pewno wyrażałaby śliniącą się osobę. ;) ;P
OdpowiedzUsuńoch jak ja lubię twoje fotografie, są jak obrazy! takie plastyczne:) są równie pyszne jak smakołyki, które prezentujesz:)
OdpowiedzUsuńOj o agreście to ja już zdążyłam zapomnieć, jakos tak szybko w tym roku u nas dojrzał ...a że troszkę wymarzł przez majowy śnieg to po prostu zjedliśmy go z krzaczka:) ....a mogłam choc kilka uchować do takich muffinek, oj musiały świetnie smakować:) pozdrawiam Olciku
OdpowiedzUsuńSwietne muffinki, a agrest, choc malo popularny, bardzo lubie. Na to marcepanowe ciasto czekam bardzo!
OdpowiedzUsuńagrest najbardziej lubię prosto z krzaczka, ale na muffinę i tak bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńWszystko mi się tak podoba, że zaraz biegnę do kuchni i próbuję zrobić to samo! :)
OdpowiedzUsuńSłodki deser...
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w akcji :)