W pamięci szukam ile razy w życiu na prawdę smakowały mi grzyby.
Jako ta gardząca nimi, a po ewentualnym ich zjedzeniu szukająca w głowie objawów choroby pogrzybowejodstąpiłam od swych wiernych przekonań trochę przypadkiem, a) jedząc je w bigosie, b) w sosie śmietanowo-grzybowym, c) w leciutkich bułeczkach drożdżowych z serową skorupką d) czytając Olgę Tokarczuk i jej miłość do grzybów przelaną na strony książek.
140 g wody
50 g serka wiejskiego Piątnica (lub 50 g śmietany, gęstego jogurtu lub twarogu)
380 g mąki pszennej, dowolnego typu (dodałam pełnoziarnistą)
15 g świeżych drożdży lub 1 1/2 łyżeczki drożdży instant
2 łyżeczki cukru
2 łyżki oliwy z oliwek lub oleju roślinnego
1 łyżeczka soli
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Farsz pieczarkowy
30 dag pieczarek
1 cebula
3 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
kilka gałązek świeżego tymianku
opcjonalnie - łyżka śmietany
Farsz:
Pieczarki pokroić na plasterki. Cebulę obrać i drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać olej, wsypać cebulę i zeszklić ją na małym ogniu - zajmie to ok. 10 minut. Dodać pieczarki. Dusić je kolejne 15-20 minut. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i gałką, dodać tymianek. Można dodać łyżkę śmietany.
Ostudzić.
Ciasto:
Drożdże świeże zasypać cukrem, odstawić. Kiedy się rozpuszczą połączyć z wodą, serkiem, solą i stopniowo wsypywać mąkę. Zagnieść gładkie ciasto (można przy pomocy miksera). Przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć folią spożywczą lub ściereczką i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.
Ciasto jest dosyć luźne i lepkie, ale nie należy go podsypywać mąką - wystarczy posmarować dłonie i wierzch ciasta oliwą lub olejem roślinnym.
Następnie podzielić ciasto na 6 części, uformować kulki i zostawić je na 15 min przykrywając ściereczką. Z każdej kulki uformowałać placuszek, który wypełniać nadzieniem z pieczarek. Bułeczki układać w blaszce (ok. 25 cm średnicy) wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując między nimi niewielkie odstępy. Zostawić do ponownego wyrośnięcia na ok 45 minut.
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Każdą bułeczkę posmarowałać roztrzepanym jajem wymieszanym z mlekiem, wstawić do piekarnika i piec ok. 20-30 minut.
(10 minut przed końcem pieczenia, można bułeczki posypać tartym żółtym serem).
Smacznego!
______________________________♥______________________________
Ps: Niektórzy mówią, że pieczarka to nie grzyb. Nie zgadzam się z tym.
Pieczarka nie jest grzybem specyficznym, to normalny, najnormalniejszy grzyb, o tyle jest inny od leśnych że człowiek nauczył się jego hodowli.
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
pieczarki bardzo lubię. inne grzyby tylko i wyłącznie marynowane i to nie każde. wczoraj też piekłam bułeczki z pieczarkami ale od Dorotus;)
OdpowiedzUsuńśliczne bułeczki, uwielbiam pieczarki i pełnoziarniste pieczywo, więc na pewno by mi posmakowały :D
OdpowiedzUsuńmoje ulubione wytrawne bułki! przepadam za nimi wprost :)
OdpowiedzUsuńGrzyby to ja uwielbiam:) taką bułą byłabym zachwycona:) ....ja nawet zbieranie grzybów polubiłam, gdzie wcześniej do lasu to mozna mnie jedynie na jagody zagonić było:) pozdrawiam Kochana
OdpowiedzUsuńtakie pieczarki najczęściej zjadam najczęściej na chlebie, ale w bułce też muszę rozważyć taką opcję :)
OdpowiedzUsuńO, moje ulubione! Te bułeczki robią w moim domu furorę, pieczarki zresztą też, bardzo je lubimy.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekły!
Muszą być pyszne
OdpowiedzUsuńSą WSPANIAŁE:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tymi bułeczkami!
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem tych, którzy odbierają pieczarce miano grzyba. Dla mnie to najlepszy ze wszystkich grzybek, bo za resztą nie przepadam. A takie bułki to z wielką chęcią zjadłbym. A do farszu dodałbym odrobinę żółtego sera....
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis, jak tylko je u Ciebie zobaczyłam, wiedziałam, że jeszcze dziś będę wcinać własne,mniam :)
OdpowiedzUsuńMartex- smacznego życzę;)
OdpowiedzUsuńKubo- wiesz, że ja też?
OdpowiedzUsuńCzegoś takiego właśnie szukałam. Idealna wytrawna przekąska! :)
OdpowiedzUsuńOj mój mąż je właśnie zobaczył i mam przykazanie, aby je szybko zrobić :) Pozdrawiam http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńJa akurat jestem grzybów, szczególnie tych leśnych, wielką miłośniczką. Uwielbiam ich "dziki" smak. Są doskonałe same, podsmażone na maśle, li tylko z solą, albo w formie sosu, zupy, czy dodatku do bigosu. Taak, rozmarzyłam się! A nasze domowe zapasy grzybów już się skończyły... :((
OdpowiedzUsuńTe bułeczki wyglądają doskonale!
Pozdrawiam gorąco! :)
sliczne buleczki:) wygladaja tak apetycznie, ze chetnie bym sobie oderwala jedna:)
OdpowiedzUsuńA ja grzyby i pieczarki uwielbiam ! I zrobie takie bułeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne bułeczki, chętnie bym skosztowała:)
OdpowiedzUsuńprzytulilibyśmy taką babeczkę ;-)
OdpowiedzUsuńJa chcę ja ja ja!
OdpowiedzUsuń:)
Jakie świetne bułeczki! Zapisuję:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDotąd robiłam tylko ich nieprzytuloną wersję, ale i ta bardzo mi się podoba. Uwielbiam odrywać jeszcze gorącą porcję od reszty bułeczek ;).
OdpowiedzUsuńI ten chrupiący wierzch!
Miłego środka tygodnia ;).