Uniwersalna książka kucharska i szarlotka z jabłek w kruchem cieście



Pierwszy dzień wakacji 2010 pozostanie Mi w pamięci do końca życia.
Pierwsza aukcja, pierwsze dygotanie rąk przed myszką od komputera. Uczucia zadowolenia, które w ciągu pięciu minut wyrobiły średnią na następny miesiąc.
I ten ślad uśmiechu losu na serduszku:).
Potem było oczekiwanie na paczkę, odrywanie zawiniątka w martwej ciszy i gładzenie kartek.
Podekscytowanie i niepokój przed przewróceniem pierwszej kartki.  Bilet wstępu do zeszłej epoki, niewytłumaczalnie mi bliskiej..
Oczywiście pozycja musiała swoje odstać, "zaklimatyzować się" w Naszym domu.
Wybór pierwszego przepisu z niej nie był łatwy, ba! był ogromnie trudny.
Wiedziałam jedno.. będzie to ciasto.
Wczoraj zapragnęłam upiec szarlotkę, Moje ręce powędrowały na lewą stronę półki gdzie leżała książka pani Marji Ochorowicz- Monatowej. Wierzę w znaki, więc zaraz zabrałam się za pieczenie.
Po dokonaniu małych zmian * szarlotka wyszła pysznie.



Gorąco Wam ją polecam jest kruchutka, a przy tym w ogóle się nie kruszy, przepis ze str. 560 wyd.  znacznie powiększone Lwów/Warszawa nakładem księgarni polskiej Bernarda Połonieckiego,  tak jak już wspomniałam podaję z Moimi zmianami:

Szarlotka z jabłek w kruchem cieście

- pół litra mąki ( zważyłam odpowiada to 160 g)

- 1/8 kg cukru mączki ( czyli..cukiru  pudru)

- 6 dkg sparzonych i utartych migdałów

- 17 dkg zimnego masła

- 5 sztuk dorodnych antonówek

- 2 łyżki cukru

- garść rodzynek

- cynamon


Jabłka udusić. Odstawić do przestygnięcia.

Ciasto wyrabiać na stolnicy do połączenia się składników, podzielić na mniejszą i większą część. Włożyć na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie wyjąć większą część.
Wylepić formę kruchem ciastem (u Mnie tortowinca o śr. 24 cm),wyłożyć bibułką (papierem do wypieków) i nasypawszy do środka grochu , upiec w piecu (180 stopni i 15 minut stanowczo wystarczy) , poczem groch wyrzucić
i napełnić formę jabłkami.
Smacznego!:)


 Przykryć ciasto plackiem z wcześniej
zostawionego ciasta

 i wstawić na ruszcie na 20 minut do pieca.
Można taką szarlotkę piec odrazu, nałożywszy marmelady do formy na surowe ciasto, jednak jest mniej dobra, bo ciasto nasiąka sokiem z jabłek i trzeba je dłużej piec.

Smacznego!



______________________________♥______________________________



*uwierzcie Mi, trudno jest przez pół godziny zagniatać cukier puder z mączką migdałową- z moją byłoby to niewykonalne.

Ps:  Ilciu miło było wczoraj piec:)

28 komentarzy

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Dzięki, Twoja szarlotka wygląda bardzo apetycznie:) na pewno skorzystam z przepisu:) miłego wieczorku

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno kiedyś skorzystam z przepisu, wygląda wspaniale :)
    www.kuchcikowo.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki fajny jabłkowy pazur:)/
    Jakie fajne ciacho. Narobiłam mnóstwo musów jabłkowych. może wykorzystam do któregos to kruche...?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kaczucho- a pewnie, to doskonała alternatywa dla nich:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wygląda uroczo ;) zapisuje ;) a poza tym swietna ksiązka, uwielbiam retro ;d świetne zdjęcie z uchwyceniem trampek- zdaje się, że mamy podobne upodobania ;DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały zakup. Szarlotką pachnie aż u mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pierwszą aukcję mam dopiero przed sobą. I coś mi się widzi, że to chyba nie na moje nerwy. Ale... zobaczymy. Twoja zdobycz bez wątpienia jest zachęcająca do szperania w sieci! :)

    Szarlotka przepyszna. I taka... domowa. Lubię takie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. taka książka to skarb!
    a to dygotanie znam! już doszłam do wprawy w przebijaniu w ostatnich sekundach.. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. już nie mogę się doczekać kolejnego przepisu z tej książki Olciku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jak to gdzie?? w samym srodeczku!! :-)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Olciku szarotki to moje ulubione placuchy, a ty serwujesz jedna za drugą:). Piękności książka i piękności przepis:)...u mnie dziś dzień chlebowy, wiec mieszam i zagniatam:)pozdrawiam ciepło i wkrótce się odezwę:)
    jola

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja mam reprint tej książki, zaczytuje się nią na razie. Muszę wreszcie coś z niej upichcić !
    Twoja szarlotka bardzo smakowita :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie zdobycze smakują najlepiej :)
    w przenośni, ale tym razem też i dosłownie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Olciaky - lojalnie uprzedzam, jeszcze jeden taki wpis i pakuję się do Ciebie na podwieczorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tylko Spróbuj- ależ zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Amarantko- masz zupełną rację:)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  17. Takie ksiazki sa najlepsze. Najcudowniejsze. I wiesz, że przepis zawsze z takiej wyjdzie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Książki zazdroszczę, a szarlotka cudna!

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajna ksiązka, rozumiem,ze wygrałaś ją na aukcji:) Gratulacje.
    Szarlotka pyszna, bardzo lubię szarlotki.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietna szarlota i swietne zdjecia! Fajny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  21. Olciu, super opisalas napiecie jakie towarzyszy licytacjom - czekasz do ostatniej chwili i drzysz czy wygrasz? :))

    Oj ujelas to idelanie, przegladanie tych przedwojennych ksiazek to wycieczka w odlegle czasy, nawet takie jakich babcie nie mamietaja, a szarlotka Twa kojarzy sie z domem starym takim i przez duze "D" :))

    OdpowiedzUsuń
  22. :) Basiu to miłe, że mi się udało przywołać tyle wspaniałych uczuć:)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny poradnik. Ja swój zakupiłam na allegro - reprint, bardzo ładnie wydany. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak, ciasto jest przepyszne:) Mam pytanie właśnie co do książki.. zauważyłam, że mam taką samą, pamiątkę rodzinną, tylko w mojej brakuje pierwszej strony i nie wiem, z którego roku jest egzemplarz akurat z taką okładką.. Czy mogłabyś podzielić się tą informacją?:)pozdrawiam edyta

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie