Na pocieszenie?
Na dobry humor?
Na upał?
Na chłodny dzień ?
Zawsze pasują i dobrze smakują - naleśniki z czekoladą.. chociaż same w sobie dobre, to w połączeniu z białym, pysznym twarożkiem i owocem jeszcze lepsze! ;-)
Składniki na 20 sztuk:
- 100 g mlecznej czekolady
- 500 ml mleka
- 1 (do 1 i 1/4) szklanki
mąki pszennej - 3 jajka
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki masła, roztopionego
- szczypta soli
Mleko podgrzać, dodać czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia. Ostudzić. Dodać pozostałe składniki i zmiksować. Odstawić na 2 godziny.
Smażyć na patelni (lekko zwilżonej olejem) z obu stron na niedużym ogniu. Pilnować, by się zbyt mocno nie przypiekły, bardziej miękkie są smaczniejsze.
Podawać z ulubionymi dodatkami - u mnie serek waniliowy i truskawka.
Smacznego :)
Ps: Tego posta dedykuję Ilci, brawa dla tej Panienki, bo koncertowo obroniła tytuł magistra:)
Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.
Oryginalne mi się podobały, a Twoje przerobione chyba bardziej :)
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają, oj to teraz będę musiała zrobić:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,Beata
mniam!
OdpowiedzUsuńz truskawkami najlepsze (:
Masz rację, pasują zawsze :)
OdpowiedzUsuńna czekoladę zawsze jest czas.
OdpowiedzUsuńi ja też się dołączę do gratulacji. :D
Kuszą i to bardzo :) Idealne na obiad w upalny dzień :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, wspaniałe! Choć raczej chyba mimo wszystko na chłodny dzień. ;))
OdpowiedzUsuńA do gratulacji się przyłączam! :)
Pozdrawiam!
Takie czekoladowe naleśniki muszą być pyszne i z całą pewnością na każdy stan duszy i emocji:)
OdpowiedzUsuńpysznosci te czekoladowe nalesniki!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
widzę, że u Ciebie naleśniczki też z truskawkami były:) przepyszne fotki Olciu:))
OdpowiedzUsuńdobre,dobre...
OdpowiedzUsuńdobre,dobre...
OdpowiedzUsuńSuper. A wiesz Olciu, że my dzisiaj też jedliśmy naleśniki? Nie czekoladowe, ale jednak naleśniki.
OdpowiedzUsuńodkąd zobaczyłam je u Dorotki wiedziałam że kiedyś je zrobię. Do tej pory się nie udało, ale skusiłam mnie jeszcze bardziej, więc raczej długo już czekać nie będą ;)
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki pasują na każdą okazję, jak i bez okazji :)
OdpowiedzUsuńPyszniutkie te naleśniki zrobiłyście! Jeszcze nie robiłam czekoladowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
a wiesz - u mnie też były czekoladowe, tyle że w wersji grubych pancakes'ów :D pyszne
OdpowiedzUsuńkolejene pyszne nalesniczki.oj chyba bede musila zrobic:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam serdecznie za miłe komentarze;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
O tak ! Takie naleśniki to jest to :))))
OdpowiedzUsuńzjadłabym kilka takich naleśników na jutrzejsze śniadanko, a w z naleśnikami to u mnie kiepsko, no nie potrafię ich smażyc ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję Olciku Mój za tą przemiłą dedykację:*:) teraz dopiero ją zauważyłam:))
OdpowiedzUsuńpozdrowionka i uściski:)
Ilciu- nie ma za co:))
OdpowiedzUsuń