Trzy pomysły na jadalne prezenty!

Sezon obdarowywania bliskich prezentami właśnie się rozpoczął, a więc pora na smakowite świąteczne propozycje z mojej strony. W końcu nie od dziś wiadomo, że najwspanialsze podarunki to te, w które włożyliśmy swoje serce i czas. Dlatego już dziś zapraszam Cię po inspiracje na przepyszne, słodkie podarunki, którymi zachwycisz najbliższych. Chciałabym podzielić się z Tobą moją sprawdzoną recepturę na: ultra kruche ciasteczka korzenne, piernikową granolę oraz... najpyszniejsze trufelki z białej czekolady. Zjedź w dół kursorem myszki, sprawdź receptury i do dzieła!

Pierwsza moją propozycją są delikatne jak chmurki domowe trufelki z białej czekolady.
Masę przygotujesz w trymiga, ale najważniejsze i najdłuższe jest chłodzenie tych pralinek.
Masa potrzebuje spędzić w lodówce min. 2 h przed tym jak zaczniesz toczyć z niej te małe słodkości.
Gotowe, domowe trufelki możesz przygotować maksymalnie trzy dni przed wręczeniem ich bliskiej osobie. Zwróć również uwagę na to, by cały czas pozostawały w lodówce.
Trufelki z białej czekolady
/składniki na ok. 8-10 sztuk/

- 2 tabliczki (200 g) mlecznej czekolady
- 50 ml (1/4 szklanki)słodkiej śmietanki 30 lub 36%
- 2 łyżki miękkiego masła 
- 1 łyżka likieru typu Baileys lub whisky/brandy
- 3 sztuki herbatników typu Petit-Beurre

do dekoracji:
- wiórki kokosowe
- płatki migdałów


Czekoladę posiekaj i odstaw na bok.
Śmietankę przelej do garnuszka i zagotuj, gdy masa zacznie się gotować, natychmiast zestaw garnuszek z ognia. Następnie dodaj posiekaną czekoladę, masło i mieszaj wszystko za pomocą silikonowej szpatułki, wlej alkohol i dodaj pokruszone herbatniki.
Garnuszek z masą dokładnie wystudź, przkryj folią spożywczą i wstaw na min. 2 h do lodówki.
Po tym czasie formuj z masy kulki i obtaczaj je we wiórkach kokosowych lub płatkach migdałów.
Możesz również obtoczyć trufelki z cukrze pudrze, posiekanych orzechach lub pokruszonych ciasteczkach- tak jak lubisz.

Tak przygotowane trufelki przed podaniem schłodź jeszcze w lodówce min. 1 h.
Maksymalnie możesz przechowywać je do 3 dni, zwróć uwagę na to, by trufelki cały czas pozostawały w lodówce.
Smacznego!

Kolejną moją propozycją na świąteczny podarunek jest słój domowej granoli o smaku piernika.
W naszym domu uwielbiamy podjadać ją jako dodatek do mleka, jogurtu czy po prostu w postaci zdrowej przekąski. W domowej granoli fajne jest również to, że możesz wymieniać jej składniki na takie, które aktualnie masz w szafce lub które lubisz.
Przykład? Nie posiadasz płatków owsianych? Ok! W takim razie użyj płatków orkiszowych lub żytnich czy gryczanych. Masz ochotę zmienić orzechy laskowe? Proszę bardzo! Pistacje, orzechy brazylijskie, orzechy nerkowca czy pekany również dadzą radę. Nie posiadasz miodu albo z powodu pewnych ograniczeń nie możesz go spożywać? W takim razie użyj syropu z agawy albo klonowego.
Martwisz się, że jej przygotowanie jest żmudne i pracochłonne? Nic bardziej mylnego! Potrzebujesz maksymalnie 30 minut. To jak? Wchodzisz w to? :)
Domowa granola o smaku piernika
/składniki na 1 duży słój granoli/


- 2 szklanki płatków owsianych
- 1/2 szklanki orzechów (możesz użyć: orzechów laskowych, pekan, makadamia, brazylijskich czy orzechów włoskich)
- 1/2 szklanki pestek dyni
- 1/3 szklanki pestek słonecznika
-1/2 szklanki wiórek kokosowych
- 1 łyżeczka dobrej jakości przyprawy do piernika
- 1/4 szklanki tłoczonego soku jabłkowego
- 4 łyżki miodu (możesz zastąpić go syropem z agawy lub syropem klonowym)
- 1/4 szklanki rodzynek
- 1/4 szklanki suszonej żurawiny

Do miski wsypuję płatki owsiane, dodaję posiekane orzechy, przyprawę do piernika i wiórki kokosowe.
W małym garnuszku podgrzewam sok jabłkowy, a następnie dodaje do niego miód i mieszam, aż miód połączy się z sokiem.
Następnie dodaję mieszaninę do suchej masy i mieszam, aż składniki się połączą.
Tak przygotowaną granolę układam na płaskiej blaszce od piernika wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia i zapiekam 10 minut w 170 st C. , po tym czasie ostrożnie wyjmuję blachę, mieszam za pomocą łyżki i znów zapiekam całość przez kolejne 10 minut.
Gdy granola będzie już upieczona, dodaję do niej żurawinę oraz rodzynki, mieszam i zostawiam w ciepłym piekarniku, aż całkowicie wystygnie.
Wystudzoną przekładam do wielkiego słoja, który dekoruję wstążeczką i karnecikiem.
Smacznego! 

A teraz pora na kruchutkie ciasteczka korzenne, które podbiją nie jedno serducho.
Są przepyszne i co najważniejsze- nie za słodkie.


Ciasteczka korzenne
/przepis na ok. 25 sztuk/

- 250 g mąki pszennej
-180 g zimnego masła
-  2 opakowania (24 g) cukru z prawdziwą wanilią
- 1 1/2 łyżki przyprawy do piernika
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego

do dekoracji:
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka wody lub soku wyciśniętego z cytryny lub pomarańczy

Wszystkie składniki posiekaj nożem i szybko zagnieć na stolnicy.
Możesz użyć do tego oczywiście miksera z hakiem. Masa na początku jest dość sypka, ale później staje się plastyczna. Zagniatanie ciasta nie powinno ci zająć więcej niż 6-7 minut.
Tak przygotowaną masę ciasteczkową uformuj w kulę, owiń folią spożywczą i wstaw na ok. 30 minut do zamrażalnika lub na 1 h do lodówki.
Po tym czasie wyjmij ciasto z lodówki, posyp stolnicę niewielką ilością mąki pszennej i za pomocą wałka rozwałkuj 1/2 porcji ciasta na placek o grubości ok. 1 cm.
Wykrawaj z ciasta kształty za pomocą foremek.
Wycięte ciasteczka układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piecz przez ok. 10-12 minut w temp. 180 st C. (funkcja grzania góra-dół).
Wystudzone ciasteczka udekoruj lukrem przygotowanym z cukru pudru i wody lub soku z cytrusów.
Gdy lukier dokładnie zastygnie, umieść ciasteczka w puszce lub szklanym słoju i 
udekoruj wstążką,
Smacznego!


2 komentarze

Dziękuję za komentarz. Wszystkie z uwagą czytam, choć nie zawsze mogę odpisać. Jeśli masz jakieś pytanie napisz na maila waniliowachmurka@gmail.com
Zapraszam też na fanpejdż Waniliowej Chmurki na Facebooku.

  1. Mega pomysły!

    OdpowiedzUsuń
  2. W moim przypadku 30 minut zamieniłoby się w 3 godziny. Kompletnie nie potrafię przygotowywać takich smakołyków, ale pomysły są super! Te trufle z białej czekolady wyglądają po prostu bosko, aż zrobiłam się głodna :) Z pewnością zapiszę sobie przepis na przyszłość, może akurat się uda. Jakby ktoś mi zrobił taki prezent (jeszcze tak ładnie zapakowany, jak u Ciebie), to byłabym bardzo szczęśliwa. Dla mnie upominki samodzielnie przygotowane mają o wiele większą wartość, jednak rozumiem, że nie każdy ma czas lub umiejętności.

    OdpowiedzUsuń

jestem na instagramie